Tylko godzina wystarczyła, żeby uzbierać dwadzieścia worków śmieci w lasku przy Niepublicznej Szkole Podstawowej w Głodnie. Akcję zorganizowali druhowie z miejscowej jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej.
Rozpoczęła się ona w zimny poranek, dwudziestego czwartego kwietnia, o godzinie dziewiątej.
– Powodem przeprowadzenia tej akcji był niedawno obchodzony Dzień Ziemi, ale też problem, który bardzo się nasila – zaśmiecanie naszej Ziemi. To jest tragedia – mówi Paweł Broskowski, Naczelnik OSP w Głodnie, który zorganizował tę akcję.
Wysprzątany został obszar leśny o powierzchni około pięciuset metrów kwadratowych. Uczestnicy akcji byli bardzo zaskoczeni tak dużą ilością śmieci. W ciągu godziny zebrano ich aż dwadzieścia worków. Były to głównie butelki po alkoholu i innych napojach, buty, odzież, plastikowe rury i elementy samochodowe oraz dwie opony od TIR-ów.
W akcji wzięło udział czterech druhów i dwie dziewczynki, przedstawicielki młodszego pokolenia.
– To jest straszne, że tak ludzie robią. W szkole dużo rozmawiamy o ekologii. Ostatnio nawet mieliśmy specjalną lekcję z wychowawcą na temat ekologii. Wydaje się nam, że najbardziej w lasach śmiecą ludzie starsi i młodzieżówka. To najbardziej chyba. Nie zdają sobie sprawy, że zaśmiecają – mówią Marcelina Ziętek i Lena Broskowska.
Żeby wywieźć zebrane śmieci, trzeba było zorganizować traktor z przyczepą. Zajął się tym druh Dawid Biernat.
Paweł Broskowski zapowiada, że nie była to jednorazowa akcja.
– Mam nadzieję, że ta epidemia sfolguje i będziemy mogli to zrobić w większym gronie i po wszystkim spotkać się przy kiełbasce – mówi naczelnik straży z Głodna.