Organizatorom wesela, które miało miejsce w minioną sobotę w Malanowie pod Turkiem grożą kary 8 lat więzienia i 30 tysięcy złotych grzywny. Bawiło się tam prawie 100 osób. Złamane miały zostać wszystkie zasady bezpieczeństwa sanitarnego.
Impreza doszła do skutku pomimo faktu kilkukrotnego wcześniejszego upominania właściciela obiektu przez policję.
W trakcie sobotniej interwencji policjanci wylegitymowali 81 osób, ale pary młodej pośród tej grupy nie było. Powodem wszczęcia śledztwa pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Koninie jest właśnie zorganizowanie imprezy w trakcie pandemii koronawirusa.
– Dochodzenie dotyczy przestępstwa z art. 165 Kodeksu karnego mówiącego o możliwości sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób – zwłaszcza teraz, kiedy jest pandemia koronawirusa – mówi mł. insp. Andrzej Borowiak, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu.
Organizatorom wesela grozi kara nawet do ośmiu lat pozbawienia wolności. Śledczy ustalą, kto odpowiada za tę imprezę.
– Śledztwo wykaże, kto organizował to wesele, ewentualnie, czy ponosi odpowiedzialność za sprowadzenie tego niebezpieczeństwa – powiedziała PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Koninie Ewa Woźniak. Organizatorzy wesela zostaną też ukarani przez sanepid. Mandat może wynieść nawet 30 tysięcy złotych.
– Policji i inspekcji próbowano wmówić, że była to taneczna działalność, ale wszystko wskazywało na to, że odbywało się tam typowe wesele. Poza tym taka impreza taneczna nie mogłaby się odbyć – zaznacza dr Jadwiga Kuczma-Napierała, dyrektor Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Poznaniu.
O ile zdania odnośnie organizacji wesel w pandemii są podzielone, o tyle wątpliwości nie mają lekarze i eksperci – takie imprezy w tym momencie są przejawem skrajnej nieodpowiedzialności.
– Wiemy, jak jest na weselach: maseczki spadają, mamy do czynienia z bardzo bliskim kontaktem osobistym, z reguły są śpiewy i tańce. To sytuacja nie do przyjęcia – powiedział Piotr Czerwiński-Mazur, koordynator szpitala jednoimiennego w Słupcy.