O sprawie informują dziennikarze TVP3 Poznań.
W listopadzie ubiegłego roku na jednym z konińskich osiedli policjant zastrzelił młodego mężczyznę. Mimo reanimacji 21-latek zmarł. Do tej pory prokuratura nie przesłuchała 27-letniego policjanta, który oddał strzał. Ojciec nieżyjącego chłopaka twierdzi, że jest "nękany" przez policjantów.
Mężczyzna w rozmowie z dziennikarzami Telewizji Polskiej przekazał, że policja "notorycznie wlepia mu mandaty". W ciągu roku miał dostać ich kilkadziesiąt. Uważa, że to zemsta funkcjonariuszy za to, że próbuje wyjaśnić tragedię. Ojciec nieżyjącego chłopaka mówi, że dostał mandaty za wykroczenia, których nie popełnił takie jak: brak karty wędkarskiej, wyrzucenie śmieci w nieodpowiednim miejscu czy poruszanie się bez maseczki.
Policja potwierdza, że nakładała na mężczyznę mandaty. Ale nie miały one związku ze sprawą śmierci jego syna. Jak podkreślają funkcjonariusze, każdy ma prawo odmówić przyjęcia mandatu i tłumaczyć się wtedy przed sądem.
Śledztwo w sprawie tragicznej śmierci 21-letniego Adama prowadzi prokuratura w Łodzi. Do tej pory śledczy gromadzą m.in. opinie biegłych – część z nich już ma. Jak przekazuje prokuratura, przesłuchanie policjanta prawdopodobnie odbędzie się dopiero po wakacjach.
Policyjny pościg za 21-latkiem nagrały trzy kamery. Żadna z nich nie zarejestrowała kluczowego momentu.
Dziennikarze Tvn24 powołując się na osoby znające kulisy śledztwa podali, że pościg za 21-latkiem został zarejestrowany przez trzy kamery monitoringu. Na żadnym z nagrań nie ma jednak kluczowego momentu, w którym policjant oddał strzał.
14. listopada, 27-letni policjant pełnił dyżur prewencyjny z kolegą. Funkcjonariusze podejrzewali, że byli świadkami transakcji narkotykowej. Policjant ruszył w pościg za Adamem C., kiedy ten na widok policjantów zaczął uciekać. Według portalu policjant nie zabrał ze sobą z samochodu tzw. tonfy czyli policyjnej pałki. Informatorzy tvn24 twierdzą, że na filmie widać, jak policjant wyjmuje broń i ją przeładowuje – ma robić to w biegu. Nie został jednak zarejestrowany moment, w którym funkcjonariusz oddaje strzał. Oznacza to, że kluczowe będą ustalenia biegłych z zakresu balistyki oraz medycyny, którzy będą ustalać jaki był mechanizm śmierci 21-latka oraz jaka była odległość policyjnej broni od zastrzelonego mężczyzny i pod jakim kątem padł strzał.
Śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci oraz przekroczenia uprawnień przez policjanta prowadzą prokuratorzy z Łodzi. Wiadomo, że została powtórzona sekcja zwłok chłopaka. – Było to konieczne, ponieważ na późniejszym etapie mieliśmy już dużo więcej informacji dotyczących okoliczności tragedii. Wiedzieliśmy dokładnie, na jakie dowody należy jeszcze zwrócić uwagę – mówił prokurator Krzysztof Bukowiecki z Prokuratury Regionalnej w Łodzi.