Minęła jedną z defensorek Górnika i znalazła się w polu karnym przyjezdnych. Tam dograła precyzyjnie do Anny Gawrońskiej, która technicznym strzałem pokonała Katarzynę Kiedrzynek. W 43 minucie po podaniu Natalii Chudzik z najbliższej odległości piłkę do siatki gości skierowała Aleksandra Sikora. W drugiej odsłonie spotkania to ekipa przyjezdnych częściej stwarzała groźne sytuację. Bramka kontaktowa padła w 59 minucie, gdy na listę strzelców wpisała się Anna Sznyrowska. Minutę później ta sama zawodniczka zmarnowała sytuację „sam na sam”. W 71 minucie mieliśmy 2:2. Drużyna Górnika wywalczyła rzut wolny z prawej strony pola karnego. Precyzyjne dośrodkowanie Any Alekperovej wykorzystała Sznyrowska. Napastniczka gości wyskoczyła najwyżej w konińskim polu karnym i strzałem z główki skierowała piłkę do siatki. Podczas ostatnich jedenastu minut oba zespoły miały okazję do zdobycia zwycięskiej bramki. Najpierw Aleksandra Komosa obroniła niezwykle groźny strzał z dystansu, a kilka minut później Anna Gawrońska w sytuacji „sam na sam” trafiła w bramkarkę z Łęcznej. Ostatecznie Medyk podzielił los Unii Racibórz z poprzedniej kolejki i w meczu z Górnikiem Łęczna zgubił dwa punkty. Kolejne spotkanie ekstraligowej drużyny z Konina odbędzie się 21 kwietnia w Gorzowie Wielkopolskim, gdzie „Medyczki” zmierzą się z miejscowym Stilonem.
Bramki strzelały grające z wiatrem
Medyk Konin zremisował w pierwszym spotkaniu rundy wiosennej przed własną publicznością 2:2. Podopieczne trener Niny Patalon podzieliły się punktami z Górnikiem Łęczna. W pierwszej połowie, grające z wiatrem koninianki zdobyły dwie bramki. W 20 minucie prawą stroną pobiegła Irina Vasylyuk.