Że światowej sławy reporter Ryszard Kapuściński był w Koninie przed 60 laty – są na to twarde dowody. Bo taką okładkę ma książka Izabeli Bobrowskiej „Konin jak Colorado. Zapomniana podróż Ryszarda Kapuścińskiego”. Jej promocja odbyła się w niedzielny wieczór (1 grudnia) w Dworku Zofii Urbanowskiej, dzisiejszym USC.
Te same dowody potwierdzają też, że Ryszard Kapuściński jest już w Koninie na stałe. Autorka bowiem przez 9 lat precyzowała szczątkowe informacje o pobycie pisarza, reportera, ale także fotoreportera. Dzięki jej pracy światło dzienne ujrzały fakty, które będą już częścią historii naszego miasta – odnalezione twarze dzieci i dorosłych sfotografowanych przez Ryszarda Kapuścińskiego w roku 1959, a nawet… powiększona rodzina Bobrowskich! Okazało się bowiem, że jeden z tłumu uczestników spotkania ustalił ponad wszelką wątpliwość rodzinne koligacje z autorką.
Spotkanie z Izą Bobrowską prowadził dziennikarz Mateusz Krzesiński, którego dom rodzinny widnieje na jednej z fotografii wykonanych przez Ryszarda Kapuścińskiego. – Gdy to zobaczyłem ciarki miałem chyba na całym ciele – stwierdził dziennikarz.
Takich i podobnych chwil tego wieczoru było więcej. A wzruszenie i duma – bo to właściwe słowo na osiągnięcia Izabeli Bobrowskiej – towarzyszyły także prezydentowi Konina Piotrowi Korytkowskiemu. Podziękował on autorce za pracę i jej efekty i zapewnił, że Miasto Konin dokładać będzie nadal starań by dokumentować swoją historię przez pryzmat ludzi z nim związanych. Po spotkaniu, jak wielu czytelników, ustawił się w kolejce po autograf i dedykację
Cieszę się jako koninianin, że ten album w końcu się ukazał, mimo 8-letniego mozołu p. Izy. A przecież to oczywiste, że takie projekty upowszechniające historię Konina są najlepszą formą promocji miasta, lepsza niż długopisy z napisem I love Konin, czy kolejne strategie zlecane zewnętrznym „fachowcom”. Album, oczywiście oprócz samego Ryszarda Kapuścinskiego, i Fundacji „Herodot” jest w całości „made in Konin” – autor, redakcja no i druk opracowanie graficzne na europejskim poziomie !!!
Czekam na album z fotografiami Zdzislawa „Druha” Szklarkowskiego, który uczył mnie fotografii ;!!!