Rondo środkowe nowej ulicy Kleczewskiej wyraźnie określa jej przyszły przebieg. We wtorek, 10 września, trwały prace przy utwardzaniu podłoża północnego odcinka nowej ulicy. Zasypywano też nowy ciepłociąg.
Za nieco ponad rok nowa Kleczewska powinna zostać oddana do użytku. Jej przyszły kształt jest coraz bardziej widoczny, choć nadal większość prac dotyczy przełożenia istniejących instalacji i usunięcia wszystkich kolizji infrastruktury z nową ulicą. Przed wykonawcą budowy – firmą Molewski – jeszcze nie lada wyzwania. Choć nowy ciepłociąg zaczyna się już powoli „chować” w ziemi (wykonywane jest jego mufowanie – uzupełnienie izolacji i osłon na odcinkach spawania rur), to prac jest jeszcze sporo.
Obok odcinka nowej ulicy – wzdłuż jej przebiegu – trwają prace przy budowie chodników i ścieżek rowerowych. Główna część ma – być może jeszcze w tym tygodniu – otrzymać pierwszą warstwę bitumiczną.
Trwają też przygotowania do dwóch bardzo ważnych przedsięwzięć budowlanych związanych z przebiegającym prostopadle do jezdni gazociągiem oraz zmianą układu kanalizacji przy przyszłym rondzie na skrzyżowaniu ulic Paderewskiego i Kleczewskiej. Wykonawca wystąpił do Zarządu Dróg Miejskich o wyrażenie zgody na zamknięcie części ul. Paderewskiego i całego remontowanego odcinka ulicy Kleczewskiej na czas prowadzenia robót. Uzasadnia to m.in. przepisami nakazującymi przy pracach przy gazociągu wyznaczenia odpowiednich stref ochronnych. Decyzja w tej sprawie nie została jeszcze podjęta przez ZDM.
– Jeśli się taka pojawi – odpowiednio wcześniej poinformujemy o tym kierowców oraz mieszkańców Międzylesia – powiedział Grzegorz Pająk, szef ZDM.
Mieszkańcy Międzylesia obserwują postęp prac. Bacznie przyglądają się też ciężkiemu sprzętowi jeżdżącemu na teren budowy oraz kierowcom osobówek, którzy powinni stosować się do znaków ograniczenia prędkości i zakazu wyprzedzania ustawionych na odcinku od Paderewskiego do Brunatnej.
Przy okazji prac budowlanych przy nowej ulicy pojawił się niespotykany zabytek drogowy potwierdzający, że Kleczewska w swoim starym przebiegu istnieje od przedwojennych czasów. Na jednym z przepustów bowiem wyraźnie widoczna jest data… 1940. A co jest przy tym niezwykle istotne, budowla ta – tak nam się wydaje – nie musi być remontowana, bo jest w znakomitym stanie i nadaje się do wykorzystania. Najstarsi mieszkańcy Międzylesia potwierdzają, że byli świadkami prac prowadzonych na początku II wojny światowej na drodze do Kazimierza Biskupiego.