Przestępcy ukrywający się w lesie w Kazimierzu Biskupim, blokady, antyterroryści, negocjacje – tak przebiegały manewry konińskich i słupeckich policjantów, które odbyły się wczoraj.
Scenariusz wyglądał tak: rano dyżurny policji w Słupcy otrzymał zgłoszenie, że wartownik, który pełnił służbę na terenie bazy lotniczej w Powidzu opuścił swoje stanowisko. Mężczyzna miał broń. W stan gotowości postawiono siły policyjne i żandarmerii wojskowej. Funkcjonariusze ustalili, że poszukiwany wraz z dwoma innymi osobami odjechał samochodem w kierunku miejscowości Smolniki Powidzkie. Kilkadziesiąt minut później policjanci otrzymali zgłoszenie o napadzie na bank w Orchowie. Napastnicy mieli z sobą broń krótką i długą. Rysopis jednego z trzech sprawców odpowiadał rysopisowi poszukiwanego wartownika i opisowi jego samochodu. Został on zatrzymany w wyniku zorganizowanej zasadzki jeszcze w granicach powiatu słupeckiego, pozostali sprawcy uciekli autem, kierując się w stronę Kleczewa.
Tymczasem na podstawie informacji przekazywanych przez dyżurnego Policji w Słupcy, konińscy policjanci w Bieniszewie przy lesie zatrzymali jednego ze wspólników, który w samochodzie czekał na kompanów. Konińscy policjanci przejęli również pościg za sprawcami. Sprawcy zawracając przed blokadą w Kazimierzu Biskupim pojechali do lasu w Wygodzie, gdzie ukryli się w opuszczonym budynku. Policjanci okrążyli ich. Sprawcy nie chcieli się poddać, otworzyli ogień, nie reagowali na policyjne negocjacje, dopiero siłowe rozwiązanie grupy realizacyjnej doprowadziły do zakończenia sprawy.
Przedstawiony scenariusz wydarzeń to ćwiczenia przeprowadzone przez policjantów z powiatów słupeckiego i konińskiego. Pościgi, zatrzymywanie groźnych przestępców to sytuacje realne, z którymi policjanci mają do czynienia również w codziennej służbie.
Całemu przedsięwzięciu przyglądali się przedstawiciele Sztabu Policji Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu i zaproszeni goście m.in. starosta koniński, wójt Kazimierza Biskupiego.