Barbara Krafftówna, aktorka teatralna, kabaretowa i filmowa była gościem Salonu Poezji i Literatury w Konińskim Domu Kultury (20 maja). O życiu „w czasie którego nieustannie grała” oraz koleżankach i kolegach aktorach rozmawiała z Remigiuszem Grzelą, dziennikarzem i pisarzem, autorem książki „Krafftówna w krainie czarów”.
Do „krainy czarów” stworzonej przez Krafftównę i Grzelę, zaprosiła koninian Katarzyna Kubacka-Seweryn, animatorka salonu. I choć rozmowa zaczęła się od wspominania procesu tworzenia przez Grzelę dla Krafftówny monodramu „Błękitny diabeł” (o Marlenie Dietrich), to dość szybko uwaga słuchaczy została skierowana na Kabaret Starszych Panów, w którym tak niezwykle przeklinała Bohdana Łazukę, „będącego modelem epokowym”, nudziła się w czasie deszczu i wspaniale śpiewała walca „Embarras”. Mówiła: – To było niesamowite miejsce, gdzie wzajemnie się wspieraliśmy, inspirowaliśmy i gdzie królował profesjonalizm a nie tylko ekspresja.
Pyszne były jej anegdoty o między innymi znakomitych koleżanka: Irenie Kwiatkowskiej i Kalinie Jędrusik, o metodach pracy Jerzego Wasowskiego i Jeremiego Przybory.
Mówiąc o epoce, w której przyszło jej żyć i tworzyć, znalazło się także miejsce na wzdychulce, czyli na „kogoś” do wzdychania: – Najlepiej, jak wzdychulców miało się kilku, było wtedy ciekawiej. Jak to udawało się zrobić? A od czego mój rudy łeb. Jestem ruda charakterologicznie, przebiegła… Na pytanie, co na to wzdychulce, odpowiadała: – Ależ ja to robię z wdziękiem.
Bez wątpienia stworzyła zapadający w pamięć portret koty w filmie „Jak być kochaną”. Do annałów historii kina przeszły jej role w dramatach Witkacego, „Iwonie, księżniczce Burgunda” Gombrowicza, czy wreszcie rola Honoratki w „Czterech pancernych i pies”. Była znakomitą interpretatorką kryminałów Joanny Chmielewskiej, pokolenia zapamiętały jej głos Czerwonego Kapturka, słuchanego z winylowych płyt. W ubiegłym roku obchodziła w Teatrze Polonia 90. urodziny a w tym roku zobaczyć ją można na deskach Och Teatru, gdzie gra główna rolę w komedii „Trzeba zabić starszą panią”.
Na pytanie skąd u niej nadal tyle energii i umiejętności, pozwalających zagrać wszystko, mówiła: – Bo mama mnie tresowała, epoka tresowała i tresował Iwo Gall ucząc zawodu. W efekcie całe życie gram.
W salonie z Barbarą Krafftówną rozmawiał Remigiusz Grzela, autor najpierw monodramów i sztuk teatralnych napisanych specjalnie dla Barbary Krafftówny a teraz książki „Krafftówna w krainie czarów”. Rozmowę ilustrowały fragmenty spektakli, epizody z książki i Muzyczne Anioły z Konińskiego Domu Kultury: Anna Ciesielska, która wykonała piosenkę Wasowskiego i Przybory „Kaziu, zakochaj się” oraz Mirosław Grzanka w instrumentalnej wersji (na skrzypce) walca „Embarras”.
Tekst: Andrzej Dusza, zdjęcia: Marcin Oliński