Gucio (prawdziwie) zaczarowany

– Mam dla Państwa nowinę, w sobotę będzie u nas wieczór tańcujący! Tymi słowami z „Księżniczki” zaczął się 12 maja 2019 r. spotkanie z Zofią Urbanowską, autorką „Księżniczki”. Chociaż właściwie to nie był wieczór tańcujący a bardziej herbatka, nie w sobotę lecz dzień później, na którym Anna Cieślak, aktorka, wcieliła się w rolę konińskiej pisarki, zapraszając do Salonu Poezji i Literatury.

To był już 27. Salon inspirowany działalnością Anny Dymnej, zorganizowany w Konińskim Domu Kultury. Ten niedzielny był szczególny, bo przypadający w Roku Zofii Urbanowskiej, ogłoszonym przez prezydenta Konina dla upamiętnienia 170. rocznicy urodzin i 80. rocznicy śmierci pisarki. W organizację Salonu włączyły się słuchaczki konińskiej Politechniki Trzeciego Wieku i uczniowie Państwowych Szkół Muzycznych w Koninie i Słupcy.
 
To jak to było z „wieczorem tańcującym”? Cóż, w zasadzie zapowiedzią z „Księżniczki” się zaczął i skończył Walcem es-moll Stanisława Moniuszki, w wykonaniu Ani Pydyńskiej. Potem przy stoliku z herbatką zasiadły obok Urbanowskiej (w tej roli Anna Cieślak), słuchaczki konińskiej Politechniki Trzeciego Wieku: Zofia Kasprzyk, Barbara Włodarczyk i Halina Górska, tłumacząc znaczenie słowa Zofia (z greki sophia to mądrość) oraz cytując, co o Zofiach napisali Mickiewicz w „Panu Tadeuszu” i Słowacki w „Z pamiętnika Zofii Bobrówny”. Padły też zdania Iwaszkiewicza i Miłosza o znaczeniu twórczości Urbanowskiej dla obydwu znakomitych pisarzy.
 
Anna Cieślak, aktorka filmowa i Teatru Polskiego w Warszawie, zajęła się przede wszystkim „Guciem zaczarowanym”, bodajże najbardziej znaną powieścią Zofii Urbanowskiej. Tę powieść autorka skierowała do dzieci. Jej obszerne fragmenty Anna Cieślak tak przeczytała, że widzowie słuchali w absolutnej ciszy. A przecież to powieść przytłaczająca, jak na obecne czasy, swoim dydaktyzmem, napisana językiem z pozytywistyczną manierą, trudnym do przyswojenia (strawienia) przez dzisiejszego młodego czytelnika. Czy to znaczy, że współczesnemu czytelnikowi trzeba „odpuścić”. Może niekoniecznie – po przeczytaniu „Gucia zaczarowanego” wielu może by się ocknęło z nic nierobienia i bycia przekonanym, jak początkowo Gucio, że jak się leży, to się wszystko należy.
 
Annie Cieślak znakomicie wtórowały Muzyczne Anioły: Ania Pydyńska i Filip Pacześny z Państwowej Szkoły Muzycznej I i II stopnia oraz Lena Witkowska z PSM I stopnia w Słupcy, pięknie wykonując utwory Stanisława Moniuszki, Fryderyka Chopina i Maurycego Moszkowskiego. Do Salonu przygotowała ich Danuta Gościńska.

Tekst: Andrzej Dusza, zdjęcia: Zdzisław Siwik

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Ta witryna używa plików Cookie. Aby zapewnić jej poprawnie działanie, konieczne jest ich zatwierdzenie.