W marcu otrzymałem od Pana Prezydenta Piotra Korytkowskiego zaproszenie do Honorowego Komitetu Obchodów Rocznicy Pierwszych, Częściowo Wolnych Wyborów. Zaproszenie przyjąłem wyrażając nadzieję, że konińskie obchody pozwolą na wszechstronne i obiektywne przedstawienie tamtego Wydarzenia.
Opublikowany dziś przez Urząd Miasta program Obchodów i udział w nich , jako gościa i prelegenta, sędziego Igora Tuleya oraz określenia takie jak „ dobra demokracja” czy projekcja filmu „ Wałęsa – człowiek nadziei „ wskazują na jednostronny charakter obchodów i zupełnie inne cele organizatorów.
Tym samym moje oczekiwania na obiektywne i wszechstronne przedstawienie wydarzenia, jakim były pierwsze, częściowo wolne, wybory, przestaje być aktualne. Zmuszony zatem jestem do rezygnacji z udziału w Komitecie Honorowym tak zorganizowanych obchodów.
Z poważaniem – Krzysztof Dobrecki
Panie Krzysztofie.Rozumiem.Rzecz jest kwestią smaku i honoru
Brawo panie Krzysztofie. Nie wolno promowac klamstwa i obludy.
Krzyśku, oczywiście masz rację, autując się z obchodów
Z ukłonami – wróblisko z Łodzi
Wielki szacun panie Krzysztofie i na pohybel zdrajcom..Dzisiaj jest spotkanie z ministrem Wójcikiem w KDK godz. 1700.
Popieram Krzysiu Twoja rezygnacje z udziału w Komitecie Honorowym. Igor Tuleya, „dobra demokracja”, i film „Wałęsa-człowiek nadziei, jest w/g mnie nie do zaakceptowania. Nie można propagować kłamstwa!
Przyznaje, że mi ulżyło, gdy przeczytałem tę wiadomość. Mam poważny problem z rozszyfrowaniem zasług Pana Krzysztofa Dobreckiego jako budowniczego Polski demokratycznej. Cieszę się, że nie zasłoni młodemu pokoleniu przywołanego Lecha Wałęsy. Zestawienie tych dwóch postaci jest zresztą przejawem megalomanii .
Aż przykro czytać program obchodów- Tuleya jako obraz, że „o take Polske walczyliśmy”
i wybitny film człowiek z totolotka” – no ja cie nie moge. Najgorsze że całe obchody są obliczone na zrobienie wody z mózgu młodzieży. Nie wiem co gorsze dopalacze czy popaprańcy.
Jestem zaskoczony, ale faktem powołania Pana Krzysztofa Dobreckiego do honorowego komitetu.
Zgadzam się z opinią Pana Leszka. Nie można pisać historii od nowa. Żyją świadkowie.
Krzysztof Dobrecki był jednym, z nie tak znowu wielu, aktywnych przez cały nielegalny okres -członków konińskiej podziemnej Solidarności.O faktach nie ma potrzeby dyskutować..
http://www.encysol.pl/wiki/Krzysztof_Dobrecki
Brawo Druhu! Nie wolno uwiarygadniać swoją obecnością fałszerzy naszej najnowszej historii.
Jak tu cieszyć, świętować i budować przyszłość na fałszu.Jeżeli prawda jest trudna i wzbudzająca kontrowersje i emocje to warto o tym rozmawiać i dyskutować.Szkoda, że w Koninie organizatorzy obchodów tej szansy nie wykorzystali póki jeszcze żyją uczestnicy tych zdarzeń.
O jakiej prawdzie i o jakim fałszu Pan mówi ? Trzeba bardzo nie kochać naszej ojczyzny, by życzyć nam wszystkim rozlewu krwi jako sposobu na dokonywanie zmian. W Polsce 4 czerwca 1989 r. przystąpiono do odbudowy państwa prawa. Ten proces – z wieloma bólami – trwa nieprzerwanie do dziś.Niektórzy chcą budować barykady i wykluczać. To jest działanie na szkodę Polaków i Polski. Zgoda buduje. Niezgoda rujnuje. Mamy prawo się politycznie różnić ale póki między naszymi chodnikami / stronami /jest dobra droga a nie barykady, jest nadzieja. AKADEMIA DEMOKRACJI – organizator spotkania z Panem sędzią Igorem Tuleyą , to inicjatywa obywatelska.Wszystkich, którym bliska jest Polska demokratyczna , oparta na państwie prawa ZAPRASZAMY 3 czerwca od godz. 17 do Młodzieżowego Domu Kultury….
Sędzia Tuleya -rocznik 1970-, jest stroną w ostrym ,całkowicie współczesnym sporze politycznym., i nie ma nic wspólnego z Solidarnością i obradami okrągłego stołu i wyborami 4 czerwca..Mogliście Państwo zorganizować prawdziwą dyskusję z uczestnikami tamtych wydarzeń prezentujących różne poglądy i nurty polityczne, wybraliście formułę politycznego wiecu Wasza sprawa,, ale bez udawania, bez ściemy,
Szanowny Panie odnoszący się do Akademii Demokracji. A kto nie jest stroną w obecnym sporze politycznym w Polsce? Tylko ktoś, komu to wszystko wisi nacią od pietruszki, więc dyskutować z nikim o niczym i tak nie zamierza. Pan Redaktor D. niedawno tutaj oświadczył, że samego siebie nie podejrzewa o bezstronność. On może, a Tuleya nie? A wybory 4 VI odbyły się dla dobra przyszłych pokoleń – i teraz Pan te pokolenia zamierza wykluczyć z dyskusji, bo za późno się urodziły? Pomieszanie z poplątaniem u Pana i sensu brak.
W sytuacji gdy na liście Koalicji Obywatelskiej są osoby które po obu stronach dogadały się przy okrągłym stole i w koninie rządzi ta formacja, to organizowanie podczas konińskich obchodów spotkania z sędzią Tuleyą ,jest logiczne..Dziennikarz Cezary Gmyz ,ujawnił że wg dokumentów IPN – mama Igora Tulei – Lucyna Tuleya w latach 1960-71 pracowała w Milicji Obywatelskiej w Łodzi w wydziale kryminalnym,a potem do 1988 roku była funkcjonariuszką Służby Bezpieczeństwa. i miała inwigilować i śledzić opozycją i dyplomatów.To też nie powinno nikomu przeszkadzać.
Brawo Panie Krzysztofie. Wielki szacunek. Czekam(y) na reakcję pozostałych „świadków tamtych zdarzeń” na to nadużycie-manipulację Pana (świadomie nie piszę prezydenta) Korytkowskiego
To mamę Igora Tulei też zaproszono? A co z dziadkiem? A pradziadek może walczył pod Grunwaldem przeciwko Krzyżakom? Polskie losy są poplątane. Nie mąć Pan ponad potrzebę, Panie!
Mącić ponad potrzebę samego sędziego Tulei – w żadnym wypadku!
Można by rzec: Jakie wybory w 1989 tacy i prelegenci w 2019… No i jeszcze „na dokładkę” ten film o T.W. Bolku…
A „Boże broń!” przed takimi obchodami. Gratuluję Panie Krzysztofie słusznej decyzji. I – serdecznie pozdrawiam. „Czuwaj!”