Sześć par małżeńskich świętowało!

Tak dużej i wzruszającej uroczystości sala sesyjna kolskiego ratusza dawno już nie widziała. W otoczeniu dzieci i wnucząt, Jubileusz Diamentowych Godów świętowali państwo Marianna i Antoni Frankowscy, a Złotych Godów państwo: Wanda i Tadeusz Fiałkowscy, Maria i Zygmunt Orzechowscy, Eugenia i Adam Rutkowscy, Eugenia i Henryk Słomscy oraz Genowefa i Franciszek Szabelscy. Jubilaci przeszło pół wieku dzielą radości i troski życia będąc przykładem dla wszystkich par małżeńskich. Tak długi staż jest sprawą wagi państwowej.

Rocznice długoletniego pożycia małżeńskiego to wzruszające uroczystości. Małżonkowie w otoczeniu dzieci i wnucząt dziękują sobie za wspólnie spędzone lata. Głos drży i łza się w oku kręci na wspomnienie przed laty składanej przysięgi i pod wpływem refleksji nad czasem, który przeminął. Małżonkowie odebrali z rąk Burmistrza Miasta Koła Krzysztofa Witkowskiego medale nadane przez Prezydenta RP. Otrzymali również legitymacje, dyplomy, kwiaty i usłyszeli wiele ciepłych słów. Na okoliczność wzruszającego spotkania, odczytany został list prezydenta RP. – Cieszę się, że mam tak przyjemny obowiązek wręczania medali nadanych przez prezydenta. Od Państwa młodzi ludzie mogą czerpać wzorce, jak przeżyć ze sobą tyle wspaniałych lat. Wszyscy jesteśmy z Państwa dumni i życzymy dalszych lat życia w zdrowiu i szczęściu – powiedział włodarz.
Jeden z jubilatów o długim stażu małżeńskim podziękował burmistrzowi za spotkanie, po czym podsumował swoje życie we dwoje. – Nasze życie nie było usłane różami, mieliśmy lepsze i gorsze chwile, dożyliśmy tylu lat razem tylko poprzez wzajemne zrozumienie, ustępstwa, szukanie porozumienia. Droga jest długa, rodzą się dzieci, trzeba połączyć prowadzenie domu z wychowaniem potomstwa i często pracą zawodową. My mężowie, nie zawsze udzielamy żonom tyle pomocy, ile one potrzebują, dziś mamy z tego powodu poczucie niedosytu. Zatracamy się w pracy zawodowej, społecznej, zapominając o rodzinie. A żony są cierpliwe, wyrozumiałe, pełne wiary i zaufania – wzruszył obecnych mówca. Jubilat pogratulował innym odznaczonym, podziękował żonie i zachęcił pozostałych mężów, by podziękowali swoim. W długiej i wzruszającej wypowiedzi zawarł wszystko, co najważniejsze – że rodzina powinna być zawsze najważniejsza, a poświęcanie się dla niej jest najwyższą wartością.
Po uroczystości jubilaci wraz z rodzinami wznieśli toast za kolejne pomyślne lata, winszowali sobie wzajemnie, usłyszeli gromkie „sto lat”. Były wspólne zdjęcia, a już przed ratuszem, nawet wystrzeliło konfetti…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Ta witryna używa plików Cookie. Aby zapewnić jej poprawnie działanie, konieczne jest ich zatwierdzenie.

Facebook
Instagram
YouTube
Follow by Email