Uroczystość Objawienia Pańskiego w Licheniu

" Najważniejszym zadaniem człowieka jest szukać Boga” – mówił ks. Janusz Kumala MIC w homilii wygłoszonej w uroczystość Objawienia Pańskiego w czasie Mszy Świętej o 12.00. Przeżywane dziś święto Trzech Króli jest jednym z najstarszych  w Kościele.

W czasie Mszy Świętych błogosławiono krędę, którą wierni zabierali do swoich mieszkań, by zapisać nad drzwiami: C+M+B oznaczające: „Christus mansionem benedicat” – (Niech) Chrystus mieszkanie błogosławi. Tradycja poświęcania kredy i kadzidła sięga XV wieku.
Jak powiedział ksiądz Kustosz w homilii – liturgia wprowadza nas jeszcze głębiej w tajemnicę objawienia Bożego dla świata. Dzisiejsza uroczystość wskazuje nam na Boży zamysł zbawienia każdego człowieka. Bóg stworzył człowieka z miłości i przeznaczył go do życia w miłości. Kaznodzieja zaznaczył, że dziś pamiętamy także o misjonarzach, którzy wyjeżdżają ze swoich krajów, by głosić Ewangelię innym narodom, przede wszystkim tym, którzy jeszcze nie słyszeli o Chrystusie. To jest właśnie realizacja tej zbawczej woli Pana Boga wobec  wszystkich ludzi.
Nie możemy zapominać, że Bóg chce, abyśmy z Nim współpracowali –  kontynuował marianin.  Zdarza się, że zawężamy widzenie Boga w naszym świecie. Trzeba nam najpierw spotkać Jezusa, przyjąć Go do naszego życia i dopiero potem iść i o Nim mówić światu, w którym przebywamy. Taka jest logika naszego działania, naszej współpracy z Panem Bogiem.
W czasie Bożego Narodzenia, bohaterami, którzy prowadzili nas do szopy betlejemskiej byli pasterze. Oni usłyszeli zaproszenie ze strony aniołów.  Poszli do Betlejem i później, wracając, głosili to, co zobaczyli – wielbiąc Boga, dziękując Mu, ciesząc się i dając świadectwo, a „wszyscy się dziwili”, jak zanotował Ewangelista. W liturgii Objawienia Pańskiego do szopy betlejemskiej prowadzą nas trzej mędrcy. Ewangelia opowiada o tym, że najważniejszym zadaniem człowieka jest szukać Boga, Mesjasza – Zbawiciela. Ksiądz Kumala opisał trzy sposoby tego poszukiwania. Pierwszy to postawa mędrców szukających Króla, drugi – Heroda, który szukał Jezusa, bo bał się, że straci władzę, a trzecia – doradców Heroda, szukających świętego spokoju.
Herod również dowiedział się, że przychodzi Nowonarodzony Król Izraela.  Jednak przestraszył się, bo zobaczył w Mesjaszu zagrożenie. – Przychodzi Ktoś większy, silniejszy – boję się zatem stracić to, co mam – powiedział homileta. – To jest niestety często również nasza pokusa. Jesteśmy podobni do Heroda, kiedy chcemy zachować naszą niezależność od Pana Boga, władzę nad naszym życiem. Chcemy decydować, jakie nasze życie powinno być i chcemy decydować o innych. Dzieje się tak, gdy niedowierzamy Panu Bogu, wybieramy ścieżkę grzechu, nieposłuszeństwa Mu. 
Marianin przekonywał, że trzeba zawierzyć tym wskazaniom, które mamy od Pana Boga, tak jak mędrcy. Herod bał się oddać Bogu wszystko, co więcej – postanowił unieszkodliwić tego Boga, jako kogoś, Kto mu zagraża. – Obyśmy nie weszli na tę ścieżkę Heroda, który nie chce zmiany swego życia. Obyśmy nie bali się spotkać Jezusa, który chce naszego lepszego życia. Jeśli nie uwierzymy, to się to nie dokona. 
Uczeni w piśmie wiedzieli o obietnicach Boga, proroctwach o Mesjaszu – i co z tym zrobili? – spytał ks. Janusz. – Nic . Wiedza, którą mieli, nie pomogła w spotkaniu z Jezusem. Oni chcieli mieć święty spokój, nie chcieli zmieniać życia. Nie zdecydowali się spotykać Mesjasza. Obyśmy się nie bali spotkać Jezusa, który proponuje nam nowe życie, lepsze życie. Jezus zabiera ten święty spokój, ale daje pokój serca, szczęście – podsumował mariolog.
W jaki sposób zmieniło się życie mędrców?  Trzeba było wiary, aby zobaczyć, że to tu narodził się nowy Król. Spotkanie z Jezusem sprawia, że rozpoczynamy nowe życie i wybieramy inną drogę. Podsumowując, ks. Kumala  stwierdził, że mędrcy przynieśli Jezusowi złoto, kadzidło i mirrę. My też przynieśliśmy Jezusowi w dniu dzisiejszym złoto, które jest symbolem miłości, kadzidło – modlitwy i mirrę – cierpienia. To są nasze  dary, które składamy dzisiaj na ołtarzu,. Obyśmy każdego dnia je dawali Jezusowi. Zechciejmy je powierzyć Matce Najświętszej – zachęcał kustosz – niech Ona nam towarzyszy, tak jak była, gdy mędrcy spotkali Jezusa. Oby to dla nas było spotkanie takie, że wrócimy do naszego domu inną drogą, nową, lepszą – razem z Jezusem.
W czasie Mszy Świętej śpiewali i grała na instrumentach Kapela i Grupa Śpiewacza Asysty Zagórzan z  Mszany Dolnej. Górale po mszy o 10.00 weszli procesyjnie do świątyni i ze śpiewem na ustach pokłonili się przed Cudownym Obrazem. Następnie złożony z około 50 osób zespół adorował Dzieciątko Jezus przy żłóbku w licheńskiej bazylice. Śpiewano kolędy, pastorałki oraz recytowano poezję. Po sumie o godzinie 12.00 na schodach przed ołtarzem odbył się koncert Zagórzan. Jak informuje pani Janina Flik, śpiewająca w grupie z Mszany Dolnej, przyjechali do Lichenia ze względu na Matkę Bożą – „Tu jest tak pięknie! My tutaj kawałek serca zostawimy i na pewno wrócimy!”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Ta witryna używa plików Cookie. Aby zapewnić jej poprawnie działanie, konieczne jest ich zatwierdzenie.

Facebook
Instagram
YouTube
Follow by Email