Wtorek – przed środą popielcową – znany w Polsce jako śledzik, ostatki czy kusaki. W Wielkopolsce i na Kujawach dzień ten nazywany jest też podkoziołkiem – czyli ostatnim dniem hucznej zabawy. (Dodajmy, że w jego trakcie na stołach jako przekąski nie powinno zabraknąć śledzia.)
A po północy zaczyna się post.
Ostatki – jeśli nie chcemy ich spędzać w domu w pojedynkę, z rodziną lub znajomymi – można skorzystać z ofert konińskich restauracji, które otwarte są dziś do północy organizując dancingi. Za wejście do lokalu trzeba zapłacić od 10 do 20 złotych. Sprawdziliśmy; wejściówek nie brakuje.