Przypomina mi się stary dowcip. Przed wozem cygańskim siedzi mąż i żona. Nieopodal bawi się w kałuży spora gromadka umorusanych dzieci.
– Myjemy te czy robimy nowe ? – pyta mąż żonę
Podobna sytuacja wydaje się być z konińskimi chodnikami i ścieżkami rowerowymi. Dbamy o te, czy budujemy nowe ? Przesyłam Redakcji zdjęcie z ul. Piłsudskiego. Pozdrawiam.