Wejście zatoki chłodnego niżu nad krańce zachodnie Polski prognozowane jest na najbliższą noc. Pojawią się burze frontowe z silnymi, a miejscami ulewnymi opadami deszczu i wiatrem dochodzącym w porywach do 50-60 km/h. Początkowo spodziewane są tylko w wąskim pasie granicznym zachodniej Polski.
Kolejne burze nadejdą od południa znad Moraw i Czech. Jak podaje ICM Meteo, od piątku wraz z przesuwaniem się kolejnego frontu chłodnego od zachodu na wschód dotrze do nas powietrze polarne. Upał skończy się tąpnięciem słupków termometrów o około 10 stopni C. W sobotę już cały kraj znajdzie się w powietrzu polarnym z temperaturą od 21-22 stopni na wschodzie do 24-26 stopni na zachodzie.
Nie wiadomo, co właściwie jest gorsze. Żar lejący się z nieba, czy uderzenie frontu burzowego, jakie nastąpi w ciągu najbliższych 48 godzin.