Jednemu z nich o własnych siłach udało się wydostać na brzeg. Drugi został w rzece. Rozpaczliwe wołanie o pomoc usłyszał mężczyzna przebywający w myjni samochodowej przy ulicy Poznańskiej. Wezwał pomoc. Była godzina 23.40.
Na miejsce przybyli policjanci i konińscy strażacy. Ratownicy przeszukali brzegi Warty. Akcja była utrudniona ze względu na panujące ciemności. Kiedy zlokalizowano położenie poszukiwanego mężczyzny, okazało się, że zaplątał się w trzciny. Strażakom udało się go wyciągnąć z Warty około 2.00 w nocy. Zziębniętym mężczyzną zaopiekowało się pogotowie ratunkowe. – Jego życiu nic nie zagraża – poinformowała Renata Purcel-Kalus, rzecznik konińskich policjantów.
Wywrotka na Warcie
Ponad dwie godziny spędził w zimnych wodach Warty mężczyzna, który minionej nocy wraz z kolegą wybrał się na nocny rejs po rzece. Ponton, którym płynęli wywrócił się.
Taki starszy Pan, to pewnie miał duże doświadczenie, a zatem trunek zapewne gotował wyśmienity. Tak prawdę mówiąc to z bimbrem trochę jak z szewcami, kaletnikami i innymi rzemieślniczymi, zanikającymi zawodami. Dziadek powinien dostać dwu uczniów z gastronomicznej, żeby tradycja nie zaginęła….