31 sierpnia, wobec narastających w całym kraju protestów, komunistyczne władze PRL podpisały w Gdańsku tak zwane Porozumienia Sierpniowe. Wśród głównych postulatów robotniczych było zawarte prawo do tworzenia niezależnych, samorządnych związków zawodowych. Tak zrodziła się Solidarność.
Już we wrześniu, na terenie ówczesnego województwa konińskiego , w większości zakładów pracy powstały struktury NSZZ Solidarność. Udział w tym zrywie społecznym miało także konińskie środowisko dziennikarskie tworząc we wrześniu Międzyredakcyjne Koło NSZZ Solidarność.
Według zachowanych dokumentów, władze komunistyczne nigdy nie miały zamiaru wypełnić postanowień zawartego porozumienia łamiąc je ostatecznie wprowadzeniem stanu wojennego.
Były Przewodniczący NSZZ S Janusz Śniadek powiedział ciekawą rzecz: w III RP zwolniono z pracy za działalność związkową więcej działaczy niż w stanie wojennym.
Mamy wolność słowa i Janusz Śniadek jak najbardziej ma prawo twierdzić, że stan wojenny to była sama przyjemność, dopiero później zaczął się koszmar. Zawsze znajdą się tacy, co się zadumają nad głębią jego myśli.
Zwolnienie z pracy w stanie wojennym to nie była największa szykana, niektórzy tracili wolność, inni życie.