W trakcie dzisiejszej sesji Rady Miasta konińscy Radni głosowali nad zmianą nazwy jednej ulic miasta. Chodzi o ulicę, której po dziś dzień patronuje gen. Zygmunt Berling. Nowym patronem ulicy zostanie gen. Józef Haller. 18 Radnych głosowało za, nikt nie był przeciw oraz nikt nie wstrzymał się od głosu.
Podjęcie uchwały w sprawie zmiany patrona ulicy było jednym z punktów porządku obrad dzisiejszej sesji, która rozpoczęła się o godzinie 9:00. Konieczność usunięcia komunistycznego patrona powstała, gdy weszła w życie “Ustawa z dnia 1 kwietnia 2016 r. o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego przez nazwy budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej”. Instytut Pamięci Narodowej, a konkretnie – Komisja Ścigania Zbrodni Przeciwko Narodowi Polskiemu – uznał, że Zygmunt Berling jest osobą symbolizującą komunizm. Jeszcze jak! I całe szczęście, bowiem komunizm (podobnie jak nazizm) był zbrodniczym i krwiożerczym systemem, a ci, którzy go wprowadzali lub choćby propagowali nie mają prawa patronować żadnej z polskich ulic oraz żadnemu z polskich obiektów, zwłaszcza użyteczności publicznej. Chodzi o szkoły, place, itp. .
Czy gen. Zygmunt Berling był propagatorem władz komunistycznych lub ich wykonawcą? Niestety. Był i jednym, i drugim. Powiedzieć o nim, że był człowiekiem kontrowersyjnym, to znaczy być wobec tejże postaci bardzo, bardzo delikatnym. Do określeń, którymi jest dziś określany, należą: “człowiek Stalina”, “współpracownik NKWD” (chyba nie trzeba specjalnie tłumaczyć, jak bestialskim tworem był Ludowy Komisariat Spraw Wewnętrznych – NKWD), “zdrajca Ojczyzny mający krew na rękach”. Berling zdradził Ojczyznę w imię własnych ambicji politycznych. Pohańbił i splamił mundur oficerski. Chciał zostać przywódcą przyszłej Polski. Kłopot w tym, że – co wynika poniekąd z powyższych kilku zdań – z założenia nie miała to być Polska wolna. To znaczy… w mniemaniu Sowietów i Berlinga miała być “wolna”. Ale miała być też “czerwona”. KOMUNISTYCZNA. Tak! Berling chciał służyć POLSCE LUDOWEJ, a nie RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ. Stalin jednak utarł mu nosa. Czy należy się z tego cieszyć? Szczerze pisząc – nie wiem. Chyba nie. W każdym razie, Berling – właśnie ze względu na swoje ambicje polityczne – został przez “czerwonego cara” odsunięty na dalszy plan. Szefem Ministerstwa Obrony przy Polskim Komitecie Wyzwolenia Narodowego (jakim “Polskim” i jakiego “Wyzwolenia”????) został Michał Rola – Żymierski (następny, który przeszedł na “ciemną stronę mocy”), późniejszy MARSZAŁEK POLSKI!!! Smutne, prawda? Dużo obszerniejsze artykuły na temat gen. Berlinga można znaleźć w internecie. Zachęcam do zapoznania się z nimi.
Gen. Józef Haller to już zupełnie inna postać. Był generałem broni Wojska Polskiego. Prezes Komitetu Polskiego Czerwonego Krzyża, działacz polityczny i społeczny, kawaler orderów: Orła Białego i Virtuti Militari. Służbę wojskową rozpoczął w 11 pułku artylerii polowej we Lwowie w stopniu podporucznika. Z uwagi na fakt, że w 1895 roku Polski nie było na mapach Europy (była wciąż pod zaborami), należy zrozumieć, że “przygodę” z wojskiem rozpoczął w armii Austro – Węgierskiej. Nie wiadomo, jak i kiedy Józef Haller zakończył służbę w owej armii, ale to właśnie gen. Józef Haller był podczas I Wojny Światowej głównym organizatorem Legionów Wschodnich, które powołane do życia zostały jako jeden z elementów Legionów Polskich. Kiedy szeregi wojskowe zostały przeformowane i uzupełnione, objął natomiast dowództwo nad 3. Pułkiem Legionów. Chyba najbardziej znaną formacją, jaką dowodził gen. Haller, była jego “Błękitna Armia”, czyli uformowana we Francji armia polska, która w szczytowym momencie miała liczyć 68 tysięcy żołnierzy i była w całości uzbrojona przez Francję.
Gen. Haller – w odróżnieniu od gen. Berlinga – nie był karierowiczem, który gotowy był dopuścić się zdrady i zbrodni przeciwko polskiemu mundurowi oficerskiemu i Narodowi. Wręcz przeciwnie. Gen. Haller był polskim patriotą w pełnym tego słowa znaczeniu. To prawda, że w 1926 roku potępił on tak zwany “Przewrót Majowy”, który doprowadził do powrotu do władzy Marszałka Józefa Piłsudskiego. Został za to przeniesiony w stan spoczynku. Kłopot w tym, że sam ten zamach stanu jest do dnia dzisiejszego bardzo różnie przez historyków oceniany. Uchodzi za dość kontrowersyjny. Marszałek argumentował, że zdecydował się na powrót na scenę polityczną, bo miał dość “bałaganu w kraju”. Trzeba jednak zaznaczyć, że sam przewrót nie był bezkrwawy i groził wojną domową na skalę całego kraju, co – na co wskazują znane dziś niektóre dokumenty – skrzętnie wykorzystać chciał Związek Sowiecki. A to by nie było dobre dla nas… Oj, nie…
Chciałbym jeszcze na chwilę wrócić do głównego tematu artykułu. Prezydent Miasta Konina – Pan Józef Nowicki – zwrócił się do mieszkańców i właścicieli nieruchomości w związku z tym, że zostały zainicjowane działania związane ze zmianą nazwy ulicy. Mieszkańcy Konina mieszkający przy dotychczasowej ulicy Berlinga mogli zgłaszać swoje propozycje. Ostatecznie do wyboru pozostały cztery nazwiska: Władysław Anders, Zbigniew Brzeziński, właśnie Józef Haller i Ryszard Kaczorowski. Gen. Haller zdobył sześć głosów.
Co do przewrotu majowego gen. Haller zachował się roztropnie i nie ma powodu, żeby go usprawiedliwiać. Gorzej z jego zachowaniem po wyborze Narutowicza na prezydenta, kiedy to z kolei roztropnie zachował się Piłsudski. Gen. był w tzw, nurcie oburzonych, a nawet agresywnych. Nie chcę przez to powiedzieć, że świadomie podburzał do zamachu na Narutowicza. Być może po prostu zawsze lubił mieć inne zdanie niż Marszałek, bo też Piłsudski mocno go nie lubił. Zaczął służbę w armii zaborcy (nazywajmy rzeczy po imieniu), podobnie jak wszyscy za PRL-u, „bo Polski nie było”. Ale znów Haller bardzo przyzwoicie zachował się w sprawach procesów brzeskich i Berezy Kartuskiej, zdecydowanie je potępiając. Historia polska jest skomplikowana. Nie należy jej przerabiać na czytanki dla dzieci, gdzie każdy jest …
Z większością opisu się zgadzam, z tą różnicą że berling zdezerterował z legalnie uznanego Wojska Polskiego, podjął współpracę z NKWD i ma swój znaczący udział w zniewoleniu polski i zamianę Jej w – jak to Pan pisze – PRL.