Wyobraźcie sobie Państwo, że ten wspaniały, czyściutki i "elegancki" bociek to nie Właduś z Władysławowa, którego życie rodzinne podglądamy od kilku miesięcy. Ten przystojniak to jego syn nazwany przez internautów Alfem.
Nie oglądaliśmy go dłuższy czas, bo nawałnice uszkodziły kamery. Przez ten czas urósł i zmężniał. Nie wiadomo jednak, czy to spóźnione piskle zdąży przygotować się do podróży. Internauci martwią się też, czy rodzice Alfa, których dłuższy czas nie ma w gnieździe odlecieli, czy tylko polecieli na obiad ?
Ale jak to, on ma czarny dziób?