Alf, pisklak bocianów z gniazda na szkole we Władysławowie, już nie jest takim pisklakiem. Zajrzeliśmy do gniazda dzisiaj rano. Alf jeszcze śpi. Pilnuje go mam , a tato, Właduś, poleciał po śniadanko. A pomyśleć, że jeszcze nie tak dawno internauci patrząc na stojącego samotnie w ośnieżonym gnieździe Władusia, martwili się czy zdąży założyć rodzinę…