No niech będzie „zdejm” skoro Skaldom tak do rymu pasowało. Dzisiaj na zdjęciu mamy stara pocztę w Starym Koninie. To ten narożny budynek. Poczta mieściła się tu przed wojną, w czasie okupacji i po wojnie. Czyli była tutaj od zawsze. Dopiero jakieś dwadzieścia lat temu, nie wiedzieć czemu, przeniesiono ja do sąsiedniego budynku. Cóż dodać ?
W mieszkaniu z balkonem na pierwszym Pietrze mieszkał dyrektor Poczty Polskiej Pan Stanisław Kłęk. Jeszcze przedwojenny urzędnik, zawsze „pod krawatem” z wpiętą weń szpilką ozdobioną perłą, całą swą postacią wyrażał szacowność kierowanej przez siebie instytucji . I bardzo nie pasował do siermiężnej rzeczywistości urzędniczej lat czterdziestych i pięćdziesiątych, gdy to „ nie matura lecz chęć szczera”. Zastąpił go zatem półanalfabeta, listonosz, zasłużony na „ odcinku ideologicznym”.
Dalej widać kino „ Górnik”. Rozebrane oczywiście, jak to jest w konińskim zwyczaju…
Sporo nieścisłości i błędnych informacji znalazło się w tym krótkim tekście o konińskiej poczcie. Szkoda, bo instytucja szacowna i żyją jeszcze ludzie pamiętający zarówno naczelnika Kłęka, który odszedł na zasłużoną emeryturę na początku lat 60., jak i jego następców.