Przenosimy się w lata sześćdziesiąte, ale tego Konina też już nie ma. Budynek na rogu Wojska Polskiego i Zofii Urbanowskiej , podobnie jak trzy inne przykłady zabudowy parterowej na Placu Wolności, został rozebrany.
Starsi mieszkańcy Starego Konina pamiętają zapewne, że mieścił się tu jeden z dwóch prywatnych sklepów w mieście. Prowadził go Pan Nitka. Był to sklep bardzo ważny, bo na jego wystawie zobaczyć można było trochę kolorowego świata produkowanego w garażowych wytwórniach. Najważniejsze jednak, że można było w tym sklepie kupić pocztówki dźwiękowe oraz – słuchajcie młodzi – napełnić wkład do długopisu !
Warto na zdjęciu zwrócić jeszcze uwagę na samochód „ Syrenka” oraz ciężarówkę „Star”.
Na domu za ciężarówką – gablota, gdzie wywieszane były plakaty i fotosy z filmów wyświetlanych w kinie "Górnik". W samym zaś budynku, za lat kilka, uruchomiona została kawiarnia "Koliber".
A kto prowadził drugi sklep?
Drugi sklep prowadziła Pani Puchalska na Wiosny Ludów
I komu to przeszkadzało ?!
Pan Nitka ma się dobrze.Tęsknimy za tym sklepikiem.Nawet mam żyrandol z tego okresu.
I jeszcze Józef Gilewski owoce i warzywa.
I Walczak – czapnictwo i drobna galanteria
Sklep Nitki po prawo niski nidynek.
A w kamienicy przy placu była kawiarnia „Koliber”. Obowiązkowe miejsce na randkę. Oczywiście jak miało się kaskę na „polocokte” czy cytrynade.