Nawet dożywocie grozi 27-letniemu Marcinowi B. z Konina, oskarżonemu o zamordowanie własnego ojca.
Do tragedii doszło w październiku ubiegłego roku po tym, jak Marcin B. wyznał ojcu, że został skreślony z listy studentów Politechniki Poznańskiej. Pomimo, że nie studiował, cały czas brał pieniądze na naukę i przygotowywał rodzinę na rzekome absolutorium. Ojciec Marcina był bardzo dumny ze studiów syna i ciągle podkreślał ten fakt chwaląc się przed klientami w barze w Brzeźnie, którego był właścicielem.
Feralnego dnia, kiedy 27-latek postanowił wyznać ojcu prawdę, między mężczyznami doszło do sprzeczki i szarpaniny. Ojciec oskarżonego trzymał w ręku nóż, którym wcześniej otwierał puszki z farbą. Marcin B. tym nożem właśnie zadał ojcu śmiertelne ciosy w głowę, szyję i klatkę piersiową. Zostawiając rannego ojca poszedł do łazienki, w której nożem i nożycami do cięcia kurczaka zadał sobie rany na szyi i nadgarstkach. W chwili zdarzenia obaj mężczyźni byli trzeźwi. Biegli psychiatrzy i psychologowie orzekli, że w chwili popełniania zbrodni Marcin B. był w pełni poczytalny.
Oskarżony Marcin B. przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu.