Hieronim z Kleczewa, 22 lata. Zajmuje się fotografią i filmowaniem. Uwielbia wyzwania i eksperymenty fotograficzne, jak i filmowe. Jak sam mówi: „Fotografia to moja pasja. Jest ona sposobem na zaprezentowanie mojego spojrzenia na otaczający nas świat bez użycia słów. (…) Całą Polskę zwiedziłem w poszukiwaniu masztów i adrenaliny. Kiedyś był tylko freerunning, a teraz tripy i zwiedzanie wysokich i pięknych miejsc w całej Polsce!”
Witaj Hieronim. Kontakt do Ciebie otrzymałem od naszego wspólnego kumpla i jestem cały happy, że możemy porozmawiać o Twoim hobby, a wręcz ekscytującej obsesji – fotografii ekstremalnej. Od kiedy zatem fotografujesz?
– Wszystko zaczęło się w roku 2009, gdy poznałem nowy sport… Freerunning. Okazało się, że dość szybko uczyłem się podstawowych trików i salt, więc chciałem się pokazać w internecie… Kupując pierwszy swój aparat z funkcją nagrywania wideo, zrobiłem od razu pierwszy filmik samplera, pokazując jak mi idzie… Od tamtej pory skaczę… może już nie jak kiedyś, bo kolana nie pozwalają, ale próbuję się nie zastać i nie dopuścić do powrócenia strachu, do przełamania się w robieniu salt…
Halo, halo, to ja się muszę przestawić na inne tory, bo zamierzałem rozmawiać o fotografii ekstremalnej (takie dostałem info o Tobie), a tu słyszę, że ty freejumper jesteś. Dobra, Hieronim, kontynuuj zatem o sporcie teraz.
– Akrobatykę uliczną, że tak to nazwę, bo na salach się nie uczyłem, a na piachach i zwałach pokopalnianych, więc komfortu i bezpieczeństwa zbytnio nie było… uprawiałem z chłopakami z street jumping team (nasz tim 5 osobowy). Po kilku latach skakania i pięcia się na wyższe lewele kolano trzasło (wiązadła krzyżowe) i od tamtej pory załamałem się, bo już nie mogłem tak intensywnie i hardcorowo skakać… Więc wtedy zacząłem montować filmiki ekipie z teamu… wychodziło git.
Przypominają mi się moje młode lata, gdy bawiłem się w swego rodzaju kaskaderstwo uliczne – wchodziłem po piorunochronach na wielopiętrowe budynki, zaliczałem błyskawicznie najwyższe drzewa – dlatego w podstawówce mówili na mnie goryl. Ale wracamy Hieronim do Ciebie, toć Ty jesteś bohaterem tej rozmowy. Powiedziałeś, że zacząłeś montować filmiki, to proszę, rozwiń to dalej.
– Później ludzie zaczęli to zauważać i doceniać, zarówno produkcje video jak i nasze umiejętności akrobatyczne, zaczęli odzywać się i pytać czy im nie nagram różnych rzeczy od driftu samochodem po filmy promocyjne większych firm. I uderzyłem w tooo! Filmy promocyjne, zajawki różne zlecenia…
A skąd fotografia ekstremalna?
– Lubie tripy i plenery, lubię się wspinać i kocham wysokie miejsca… bo tylko tam mogę poczuć, że żyję i tylko tam jestem sam i mogę wszystko przemyśleć… To mnie wycisza i daje kopa… gdy schodzę z 100m i patrzę w górę, mówiąc do siebie "tam byłem".
Zabezpieczasz się? Przecież to niebezpieczne. Pamiętam co prawda pewność ruchu i brak lęku wysokości z własnej historii, ale pamiętam też, że dłoń czasem się ślizgnąć może. Ja doświadczyłem poważnej kontuzji, po której byłem prawie 2 lata na rencie. Jak jest z tym bezpieczeństwem u Ciebie? Zaczynam się o Ciebie najnormalniej bać.
– Czy używam zabezpieczeń, gdy wchodzę na wysokości? Nieee, ufam sobie! Lęk wysokości? Nie wiem, co to znaczy, hahaha. Ale miałem przykre zdarzenia. Pamiętam, że uciekając przed strażnikiem podarłem sobie spodnie 😉 hehhehe.
Okej, wróćmy do fotografii ekstremalnej, bo jeszcze naśladowców tego niebezpiecznego sportu znajdziesz, uprawianego bez zabezpieczeń, a ja nie chcę czuć się współodpowiedzialny.
– Zacząłem jeździć po Wielkopolsce i całej Polsce z kolegą i przyjacielem (świętej pamięci Konradem Nawrotkiem) w poszukiwaniu wysokich masztów, słupów, budynków, wież. Wspinaliśmy się, robiliśmy zdjęcie sobie na szczycie i filmik z pleneru… Do fotografii przeważnie używam statywów i najzwyklejszego aparatu jak i monopodów, używam GoPro Hero3 i hero4 wersje black jak i lustrzanek Nikon.
Co fotografujesz – ludzi, naturę, zdarzenia, krajobraz?
– Fotografuję wszystko! Najbardziej lubię fotografować samochody, bardziej motoryzację. Wszystko wyrosło z hobby, czysta pasja… ale od niedawna zajmuję się produkcją filmów promocyjnych, filmy zajawek, filmy ze spotów, zlotów motoryzacji i innych imprez, zdjęcia w plenerze, itp. Nie robię tego przemysłowo, taśmowo, lecz bardziej po przyjacielsku pomoc w promocji, fejmie. Jednak od niedawna pracuję jako fotograf, kamerzysta, grafik w nowej powstałej telewizji regionalnej ttr24.
Dziękuję Ci Hieronim za poświęcenie mi trochę czasu. Rozmawiał Rysiek Krupiński (pustelnik)
Niebezpieczne i czasami nielegalne, ale zawsze jakaś pasja