Gdy się pojawili trochę im zazdroszczono. Lepszych mieszkań na powstających właściwie dla Nich osiedlach, własnych domów kultury, ośrodków zdrowia, ośrodków nad jeziorami i morzem, szkół ze stypendiami.
Tego, że to o Nich powstawały książki o „ Ziemi gwałtownie przebudzonej”, o nich mówiły Kroniki Filmowe i pisały gazety. Z zazdrością spoglądano na wystawne Karczmy Piwne, Combry Babskie, wytworne mundury , przydziały i trzynastki.
Dla poprawienia sobie humoru podśpiewywano: „ Górniki, Górniki to chłopy nie głupie , noszą to na głowie , co kogut na …”.
Dzisiaj nagle, gdy okazało się, że w zbudowanym z węgla brunatnego mieście, zabraknąć może, tak jak maszerującej ulicami w Barbórkę orkiestry górniczej, i samych Górników zrobiło się bardzo smutno . Okazało się bowiem, albo raczej uzmysłowiono sobie, że bez Górników, Konin w tym kształcie i w tej wielkości, nie ma racji bytu.
W przeddzień Górniczego Święta konińscy Górnicy otrzymali wspaniałą wiadomość. Wiadomość o zgodzie na budowę nowej odkrywki, która o kilkadziesiąt lat przedłużyć może konińską historię górnictwa. Lepszej wiadomości dla Górników i dla miasta być nie może.
Jak to się mówi: „ mały figiel” i informacje o Kopalni wpisywać byśmy mogli w cykl : „ Konin, którego nie ma”.
Na szczęście tak się nie stało, a my przypominając stare fotografie składamy Górnikom serdeczne życzenia pomyślności, bezpieczne pracy, dumy z zawodu. Zostańcie z nami. Szczęść Boże.
Bez górników też Konin da radę Szkoda tylko tych jezior w okolicach
Szczęść Boże.Niech żyje nam górniczy stan!
bez górników hutników pracowników elektrowni brykietowni nie byłoby Konina