Rzecz , zadwałoby sie niezmienna, jak miejski ratusz, wbrew pozorom zmieniał się także.
Kiedyś, przede wszystkim , nie miał wieżyczki zegarowej no i oczywiście zegara. Potem wieżyczka była jak dzisiaj, potem wyższa, a na koniec wróciła, po remoncie w latach sześćdziesiątych, do poprzedniego kształtu. Tak przy okazji…, podczas remontu, w kuli wieńczącej wieżyczkę zegarową, znaleziono cynkową skrzynkę, a w niej pieniądze, gazety i inne precjoza z okresu jej budowy. Podobno wylądowała ta zawartość w muzeum.
Zmieniało się, jakże symbolicznie, otoczenie. Po założeniu w mieście elektryczności, stanął przed ratuszem słup z przewodami, po wojnie zeszpecił ratusz na wiele dziesięcioleci tak zwany " Pomnik Wdzięczności". Potem był parking, małe rondo, a ostatnio bardzo ładne popiersie Marszałka.