Siódme niebo nienawiści – Wróg z sąsiedztwa …

Pan Edmund przez blisko półtora roku wychodził ukradkiem z mieszkania i tylko wówczas, gdy był pewien, że jego sąsiedzi wyszli na dłuższą chwilę z domu. Starsze małżeństwo bało się chodzić do pobliskiego sklepu obok pijackiej meliny, od momentu gdy ona dostała odłamkiem szkła z butelki rzuconej w nią.

Agresja zwykle dotyczy ludzie spokojnych, samotnych, starszych, kobiet. Gdyby znaleźli się w podobnym środowisku jak oni sami, współżycie sąsiedzkie byłoby zapewne przykładne. Jednak sąsiadów się rzadko wybiera.

         Nieszczęście Pana Edmunda polegało na tym, że był starszy samotny, taktowny no i co najważniejsze znacznie słabszy oraz nie posiadał nikogo kto mógłby ująć się za nim w momencie zagrożenia.

Po przejściu na emeryturę z powodu braku pieniędzy człowiek ten udzielał korepetycji dzieciom sąsiadów również tym, którzy później będą go prześladować. Tylko dlaczego? Człowiek samotny na emeryturze nie może mieszkać w dwóch pokojach!?

Wyraźnie taki sąsiad przeszkadza a, że ten nikomu nie szkodzący człowiek lubił spokój, to mu go zakłócano, zarówno w dzień jak i w nocy. Wyczerpany ciągłym nękaniem postanowił wezwać policję. Niestety koszmar dotychczasowych libacji głośnych śpiewów zmienił się w groźby które przybrały formę metodycznego zastraszania go przy każdej okazji.

Dziś Pan Edmund wspomina ten czas jako najgorszy w jego życiu. Na szczęście agresywnie sąsiedzi już tam nie mieszkają, zostali wysiedleni przez władze miasta z powodu zalegania z płatnościami w inne miejsce, natomiast on nadal ma odruch oglądania się za siebie, czy nic mu nie grozi.

Nieszczęście starszego małżeństwa rozpoczęło się kiedy po wyprowadzeniu się żony sąsiada ten zaczął zapraszać kolegów z całego osiedla. Podczas jednej z libacji alkoholowych kobieta zwróciła uwagę kilku mężczyznom siedzącym przy drzwiach mieszkania po czym została rzucona butelką po wódce.

Małżeństwo postanowiło zadzwonić na policję niestety podobnie jak wcześniej interwencja policji nic nie zmieniła. Rozwiązanie sytuacji przyniósł los, ten wymierzył sprawiedliwość człowiekowi który w wyniku silnego upojenia alkoholowego udławił się wódką i zmarł.

Dręczycielami są na ogół nie mający zatrudnienia alkoholicy lub młodociani uzależnieni tworzący specyficzna subkulturę tej okolicy.

Niestety często tzw. społeczność osiedlowa, która powinna być oparciem dla słabszych z racji, że są to ludzie o różnej mentalności i własnych zachowaniach. To powoduje, że większość takich historii przechodzi bez echa lub jest omawiana w zaciszu domów po to żeby zachowując poprawność nie narazić się silniejszym.

Jest to nie zdeklarowana zdrada własnych wartości ale z pewnością cicha zgoda na wyrządzanie zła w imię spokoju.

Wprawdzie zdefiniowane jest pojęcie przemocy psychicznej i fizycznej i, że są organy powołane do pilnowania porządku publicznego a jednak nadal pomimo tego że dumnie nazywamy się Europejczykami daleko nam jako społeczeństwu które może nazywać się wspólnotą która broni wzajemnie siebie przed wrogiem zewnętrznym jak i wewnętrznym.

PEPE

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Ta witryna używa plików Cookie. Aby zapewnić jej poprawnie działanie, konieczne jest ich zatwierdzenie.