Ciekawa jest historia tego miejsca. Moskale powiesili tutaj O. Maksymiliana Tarejwę, bohaterskiego Kapucyna, emisariusza Rządu Narodowego i kapelana powstańczego w Powstaniu Styczniowym.
Po odzyskaniu niepodległości mieszkańcy Konina ustawili w miejscu egzekucji wielki , dębowy krzyż, a samo miejsce nazwali Wałem Tarejwy. W uroczystości, w której wzięły udział jednostki wojskowe, Organizacja Strzelecka i liczni mieszkańcy Konina, uczestniczył także Naczelnik Państwa Józef Piłsudski.
Okazały krzyż zniszczyli Niemcy w pierwszych miesiącach okupacji. Po wojnie, władze komunistyczne nie pozwalały na ustawienie nowego, pamiątkowego krzyża. Nawet w latach siedemdziesiątych zmieniono nazwę ulicy z „ Wał Tarejwy” na „ Sienkiewicza”.
Sprawa Tarejwy przetrwała jednak w pamięci mieszkańców i w latach osiemdziesiątych, spontanicznie ustawiono w tym miejscy niewielki krzyż metalowy. Przetrwał on zaledwie kilkanaście godzin i pod osłoną nocy został zniszczony przez Służbę Bezpieczeństwa.
Mieszkańcy nie zrezygnowali i w miejsce zniszczonego krzyża postawili , już niestety skromniejszy, krzyż brzozowy. Pod nim, do końca lat osiemdziesiątych odbywały się rocznicowe manifestacje patriotyczne, mimo, że SB , za pośrednictwem Kolegiów, karała uczestników wysokimi grzywnami.
Po zmianach ustrojowych, w latch dziewięćdziesiątych ustawiono na Wale Tarejwy kolejny, tym razem okazały krzyż drewniany.
Na prezentowanym zdjęciu uroczystość poświęcenia pierwszego, przedwojennego Krzyża Tarejwy.