Plac Wolności był nie tylko miejscem parad czy uroczystości państwowych. Pamiętać musimy, że znajdowały się przy nim liczne sklepy, starostwo, dwie kawiarnie i trzy restauracje. Był więc Plac Wolności miejscem załatwiania różnych spraw, zakupów, a także spacerów.
Z pozoru zwykłe zdjęcie trzech rozbawionych poruczników adorujących Koniniankę pozwala zobaczyć modę, mundury noszone poza garnizonem, oraz reklamy, z których jedna „ Japoński Katol zabija robactwo, muchy i owady” tak rozbawiła pozujących. myślę, że oddaje atmosferę tamtych dni, czasu beztroski , młodzieńczych planów i radości.
Pomyśleć, że za dwa lata z niewielkim okładem wszyscy oficerowie znajdą się na froncie i przez sześć lat brać będą udział w wojnie. Pomyśleć, że ci rozbawieni, weseli i szczęśliwi przechodnie z Placu Wolności mieli by dzisiaj około 105 lat…