Z chlebem i solą czekał na inwestorów na dworcu kolejowym w Koninie kandydat na prezydenta Konina Dariusz Wilczewski.
Inwestor nie przybył, chleb nie trafił w niczyje ręce. Był to po prostu happening, w którym w sposób ironiczny Wilczewski odniósł się do planów zmiany wizerunku centrum miasta przedstawionych przez swojego kontrkandydata do fotela prezydenta.
Taki show panu nie pomoże panie Wilczewski…
Zamiast pajacować wymyśliłby alternatywe do pomysłu Steinke
proszę bardzo CHLEB I PRACA wszystko inne to ściema