Jak mówią turkowscy policjanci – podstawową przeszkodą w pracy śledczych był absolutny brak świadków zdarzenia. W związku z tym mundurowi sprawdzali każdą pojawiającą się w sprawie informację. Zabezpieczone przy cmentarzu ślady poddali badaniom w laboratorium kryminalistycznym. To właśnie ich wyniki pozwoliły wytypować osoby mogące mieć związek ze śmiercią noworodka. Według zebranych dowodów matka udusiła dziecko, wkładając mu do ust zwitek ligniny. 26-latka przyznała się do winy i usłyszała zarzut zabójstwa.
Kobieta trafiła już do policyjnego aresztu. Grozi jej nawet dożywocie.