Już w pierwszej kwarcie widać było wyraźną zmianę w jakości gry Pszczółki. Na parkiecie zarówno w obronie jak i w ofensywie wyróżniały się: Aldona Morawiec i Oliwia Tomiałowicz. Druga z wymienionych zawodniczek rzuciła w całym meczu aż 29 oczek. Końcówka pierwszej i początek drugiej kwarty należały jednak do koninianek, które znacznie zniwelowały stratę, a w drugiej dziesięciominutówce nawiązały walkę, wyprzedzając w pewnym momencie rywalki o trzy punkty.
Ostatnie pięć minut przed przerwą to popis nieskuteczności Chematu Basket Konin i doskonała dyspozycja Pszczółki, która odskoczyła podopiecznym Daliusa Ubartasa na osiem oczek. Trzecia, fatalna dla gospodarzy kwarta zadecydowała o wyniku całego spotkania. Mimo, że w ostatniej ćwiartce koninianki zdołały odrobić aż dziesięć punktów, to daleko było im chociażby do doprowadzenia do dogrywki.
Po przegranej Chemat Basket nie jest jeszcze pewien utrzymania w Tauron Basket Lidze Kobiet. Zadecyduje o tym dzisiejszy pojedynek gdyńskiego Basketu z Widzewem Łódź. W przypadku zwycięstwa drugiej z wymienionych drużyn faza play-out będzie miała swoją kontynuację. I to właśnie pomiędzy Widzewem a Basketem Konin przebiegnie ostateczna rywalizacja o dziesiątą lokatę.
Po meczu powiedzieli:
Krzysztof Szewczyk (trener Pszczółki AZS UMCS Lublin): Dziękuję dziewczynom za to, że zagrały z zaangażowaniem, z chęcią i z werwą. To jest żeński sport. Dwa dni temu w Lublinie zagraliśmy katastrofalne zawody, dziś te role się odwróciły. Wczoraj mieliśmy poważną rozmowę z dziewczynami. Trzeba grać do końca. To jest profesjonalny sport. Zajęliśmy praktycznie dziewiąte miejsce w lidze. Cieszymy się z tego. Jest mały niedosyt, że nie było play-offów, ale to jest sezon, który dla klubu i zespołu był sezonem nauki.
Dalius Ubartas (trener Chematu Basket Konin): To jest cały kobiecy basket. Przedwczoraj zagraliśmy świetnie, dziś zrobiły to Lublinianki. Drużyna gości wykreowała dwóch nowych liderów i to nas zaskoczyło. Pszczółka była dziś lepsza w każdym elemencie. Nie wiem dlaczego się tak stało. Być może dlatego, że liczyliśmy iż będzie to ostatni mecz w sezonie i nastało rozprężenie. A może z powodu bardzo dużego tempa rozgrywania meczów. Przeanalizujemy dzisiejsze spotkanie i będziemy przygotowywać się na dalszą część sezonu.
Aldona Morawiec (zawodniczka Pszczółki AZS UMCS Lublin): Przede wszystkim chcę podziękować Koninowi za lekcję pokory. Oczywiście mówię o środowym meczu. Trener zebrał nas do kupy. Dzięki temu udało nam się zrehabilitować. Zaczęłyśmy dobrze. Pomogła dobra dyspozycja Olivii Tomiałowicz. Cieszę się, że właśnie w taki sposób zakończyłyśmy sezon.
Marta Urbaniak (zawodniczka Chematu Basket Konin): Gratuluję przeciwniczkom charakteru i koncentracji do końca. Tego nam dzisiaj zabrakło. Byłyśmy gorsze w każdym elemencie, w szczególności w obronie i w pojedynkach „jeden na jeden”. Czekamy teraz na wieści z Gdyni.
Ostatnie pięć minut przed przerwą to popis nieskuteczności Chematu Basket Konin i doskonała dyspozycja Pszczółki, która odskoczyła podopiecznym Daliusa Ubartasa na osiem oczek. Trzecia, fatalna dla gospodarzy kwarta zadecydowała o wyniku całego spotkania. Mimo, że w ostatniej ćwiartce koninianki zdołały odrobić aż dziesięć punktów, to daleko było im chociażby do doprowadzenia do dogrywki.
Po przegranej Chemat Basket nie jest jeszcze pewien utrzymania w Tauron Basket Lidze Kobiet. Zadecyduje o tym dzisiejszy pojedynek gdyńskiego Basketu z Widzewem Łódź. W przypadku zwycięstwa drugiej z wymienionych drużyn faza play-out będzie miała swoją kontynuację. I to właśnie pomiędzy Widzewem a Basketem Konin przebiegnie ostateczna rywalizacja o dziesiątą lokatę.
Po meczu powiedzieli:
Krzysztof Szewczyk (trener Pszczółki AZS UMCS Lublin): Dziękuję dziewczynom za to, że zagrały z zaangażowaniem, z chęcią i z werwą. To jest żeński sport. Dwa dni temu w Lublinie zagraliśmy katastrofalne zawody, dziś te role się odwróciły. Wczoraj mieliśmy poważną rozmowę z dziewczynami. Trzeba grać do końca. To jest profesjonalny sport. Zajęliśmy praktycznie dziewiąte miejsce w lidze. Cieszymy się z tego. Jest mały niedosyt, że nie było play-offów, ale to jest sezon, który dla klubu i zespołu był sezonem nauki.
Dalius Ubartas (trener Chematu Basket Konin): To jest cały kobiecy basket. Przedwczoraj zagraliśmy świetnie, dziś zrobiły to Lublinianki. Drużyna gości wykreowała dwóch nowych liderów i to nas zaskoczyło. Pszczółka była dziś lepsza w każdym elemencie. Nie wiem dlaczego się tak stało. Być może dlatego, że liczyliśmy iż będzie to ostatni mecz w sezonie i nastało rozprężenie. A może z powodu bardzo dużego tempa rozgrywania meczów. Przeanalizujemy dzisiejsze spotkanie i będziemy przygotowywać się na dalszą część sezonu.
Aldona Morawiec (zawodniczka Pszczółki AZS UMCS Lublin): Przede wszystkim chcę podziękować Koninowi za lekcję pokory. Oczywiście mówię o środowym meczu. Trener zebrał nas do kupy. Dzięki temu udało nam się zrehabilitować. Zaczęłyśmy dobrze. Pomogła dobra dyspozycja Olivii Tomiałowicz. Cieszę się, że właśnie w taki sposób zakończyłyśmy sezon.
Marta Urbaniak (zawodniczka Chematu Basket Konin): Gratuluję przeciwniczkom charakteru i koncentracji do końca. Tego nam dzisiaj zabrakło. Byłyśmy gorsze w każdym elemencie, w szczególności w obronie i w pojedynkach „jeden na jeden”. Czekamy teraz na wieści z Gdyni.