Szpital w Koninie dołączył do elitarnego grona lecznic z akredytacją Ministra Zdrowia. Podobny certyfikat ma około 200 z ponad tysiąca placówek w Polsce.
– Szpital, który ma akredytację może pochwalić się tym, że leczy szybciej, bezpieczniej i skuteczniej – mówi dyrektor Centrum Monitorowania Jakości w Ochronie Zdrowia Jerzy Hennig.
Sam proces badania pracy placówki trwa kilka miesięcy. Specjaliści z Komisji Akredytacyjnej dużą wagę przykładają m.in do tego, jak prowadzona jest dokumentacja medyczna – wyjaśnia Hennig.
To jak się to ma w kontekście wielogodzinnych oczekiwań na SORze?
Nijak,niestety.