Tegoroczne spotkanie przedstawicieli polskich hospicjów było 7 z kolei. Zdaniem Jolanty Stokłosy, prezesa FHP, licheńska konferencja jest bardzo ważna dla przedstawicieli hospicjów, gdyż pozwala na spotkanie się i wymianę doświadczeń.
Nawiązując do kwestii rodziny, jej zdaniem przez ostatnie 30 lat nie zmieniły się problemy społeczne, z który spotykają się pracownicy hospicjów. Teraz, tak jak i wówczas, występują rodziny patologiczne, dysfunkcyjne czy z problemem alkoholowym. Wskazała jednak na dwa nowe elementy, które pojawiły się niedawno i w znaczący sposób utrudniają im pracę: dostępność do narkotyków oraz zamykanie się ludzi na kontakty społeczne, wyobcowanie.
– Rodziny się zamykają. Mówią: lekarz tak, pielęgniarka tak, ale wolontariusz nie. Jest pewna blokada wejścia kogoś obcego do domu. I tu jest też bardzo ważne zadanie hospicjów, żeby pokazać tym rodzinom, że czasami warto poprosić sąsiada bądź kogoś życzliwego o pomoc – wyjaśniła.
VII Forum Hospicjów Polskich w całości odbyło się w Domu Pielgrzyma ARKA.