153 osoby reprezentujące 32 hospicja z całego kraju spotkały się w
Licheniu na dorocznej konferencji organizowanej przez Forum Hospicjów
Polskich (FHP). W tym roku tematem przewodnim spotkania było „Hospicjum w służbie rodzinie chorego u kresu życia”. Uczestnicy paneli dyskusyjnych zastanawiali się nad tym, w jaki sposób, na przestrzeni trzydziestu lat, czyli od momentu kiedy w Polsce rozpoczęły działalność hospicja i ośrodki opieki paliatywnej, zmieniała się rodzina, czy są jakieś nowe problemy w opiece domowej, czy zrodziły się nowe wyzwania, którym trzeba stawić czoła. Swoje rozważania prowadzili m.in. w kontekście niedawnego Nadzwyczajnego Zgromadzenia Ogólnego Synodu Biskupów w Watykanie.
Tegoroczne spotkanie przedstawicieli polskich hospicjów było 7 z kolei. Zdaniem Jolanty Stokłosy, prezesa FHP, licheńska konferencja jest bardzo ważna dla przedstawicieli hospicjów, gdyż pozwala na spotkanie się i wymianę doświadczeń.
Nawiązując do kwestii rodziny, jej zdaniem przez ostatnie 30 lat nie zmieniły się problemy społeczne, z który spotykają się pracownicy hospicjów. Teraz, tak jak i wówczas, występują rodziny patologiczne, dysfunkcyjne czy z problemem alkoholowym. Wskazała jednak na dwa nowe elementy, które pojawiły się niedawno i w znaczący sposób utrudniają im pracę: dostępność do narkotyków oraz zamykanie się ludzi na kontakty społeczne, wyobcowanie.
– Rodziny się zamykają. Mówią: lekarz tak, pielęgniarka tak, ale wolontariusz nie. Jest pewna blokada wejścia kogoś obcego do domu. I tu jest też bardzo ważne zadanie hospicjów, żeby pokazać tym rodzinom, że czasami warto poprosić sąsiada bądź kogoś życzliwego o pomoc – wyjaśniła.
VII Forum Hospicjów Polskich w całości odbyło się w Domu Pielgrzyma ARKA.