Pierwsza połowa meczu na ligowym szczycie (przed spotkaniem Sparta była druga, Sokół trzeci) należała do ekipy z naszego powiatu. „Biało-zieloni” stworzyli więcej ciekawych akcji i kontrolowali sytuację na boisku. Na bramkę kibice Sokoła czekali do 27. minuty. Wtedy to Arkadiusz Bajerski zagrał na prawe skrzydło do Tomasza Kowalczuka. Drugi z wymienionych piłkarzy dośrodkował w pole karne, a piłkę strzałem z główki na gola zamienił Łukasz Cichos.
Po zmianie stron do odrabiania strat ruszyli zawodnicy Sparty. Brodniczanie stworzyli przynajmniej dwie sytuacje, po których mogło dojść do wyrównania. Nastawieni na kontrataki kleczewianie przejęli inicjatywę dopiero w okolicach 70. minuty.
W ostatniej minucie spotkania dobre zagranie z głębi pola przed pole karne od Łukasza Cichosa otrzymał Norbert Grzelak. Popularny „Bury” przebojem wdarł się w pole karne i przymierzył na krótki słupek, ustalając wynik rywalizacji na 2:0 dla kleczewskiej drużyny.
– To był na pewno trudny mecz. W pierwszej połowie mieliśmy więcej sytuacji, dłużej utrzymywaliśmy się przy piłce. Po zmianie stron do ataku ruszyli piłkarze z Brodnicy. Moja drużyna starała się kontratakować. Nie straciliśmy bramki. Kropkę nad i postawiliśmy po dobrym podaniu Cichosa i strzale Grzelaka. To, że objęliśmy ligowe prowadzenie na tym etapie rozgrywek nie ma dla nas większego znaczenia. Czołówka tabeli jest bardzo „płaska”, a liga wyrównana, w związku z czym jeden mecz może zadecydować o awansie bądź spadku o kilka pozycji. Skupiamy się teraz nad czekającą nas potyczką z kolejnym wymagającym rywalem, Wdą Świecie – podsumował wczorajszy mecz trener Sokoła Kleczew, Tomasz Mazurkiewicz.
A zajmującą 5. pozycję ligową, tracącą do Sokoła trzy punkty Wdę „biało-zieloni” podejmą na własnym terenie w najbliższą sobotę (27 września). Początek tego meczu zaplanowano na godz.13:00.
Po zmianie stron do odrabiania strat ruszyli zawodnicy Sparty. Brodniczanie stworzyli przynajmniej dwie sytuacje, po których mogło dojść do wyrównania. Nastawieni na kontrataki kleczewianie przejęli inicjatywę dopiero w okolicach 70. minuty.
W ostatniej minucie spotkania dobre zagranie z głębi pola przed pole karne od Łukasza Cichosa otrzymał Norbert Grzelak. Popularny „Bury” przebojem wdarł się w pole karne i przymierzył na krótki słupek, ustalając wynik rywalizacji na 2:0 dla kleczewskiej drużyny.
– To był na pewno trudny mecz. W pierwszej połowie mieliśmy więcej sytuacji, dłużej utrzymywaliśmy się przy piłce. Po zmianie stron do ataku ruszyli piłkarze z Brodnicy. Moja drużyna starała się kontratakować. Nie straciliśmy bramki. Kropkę nad i postawiliśmy po dobrym podaniu Cichosa i strzale Grzelaka. To, że objęliśmy ligowe prowadzenie na tym etapie rozgrywek nie ma dla nas większego znaczenia. Czołówka tabeli jest bardzo „płaska”, a liga wyrównana, w związku z czym jeden mecz może zadecydować o awansie bądź spadku o kilka pozycji. Skupiamy się teraz nad czekającą nas potyczką z kolejnym wymagającym rywalem, Wdą Świecie – podsumował wczorajszy mecz trener Sokoła Kleczew, Tomasz Mazurkiewicz.
A zajmującą 5. pozycję ligową, tracącą do Sokoła trzy punkty Wdę „biało-zieloni” podejmą na własnym terenie w najbliższą sobotę (27 września). Początek tego meczu zaplanowano na godz.13:00.