W poniedziałek około 17.00 mężczyzna wypożyczył na kleczewskiej Malcie dwa rowery. Do końca dnia żadna z jednostek nie powróciła do przystani, wobec czego powiadomiona została policja. Na jednym z brzegów jeziorka szybko odkryto ślady wyciągania rowerów i załadunku ich na samochód.
Wczoraj obydwa rowery odnaleziono w Koninie, w przybrzeżnych zaroślach na jeziorku Czarne. Policja przypuszcza, że złodziej zamierzał przeczekać, przemalować, a potem sprzedać swój łup. Ponieważ jednak do wypożyczenia rowerów należy się wylegitymować dokumentem tożsamości – sprawca kradzieży, mimo że jeszcze przebywa na wolności jest ustalony, a co więcej dobrze znany wymiarowi sprawiedliwości, bowiem w grudniu zakończył swoją ostatnią odsiadkę.
Niewykluczone, że za kratki trafi ponownie, bowiem wartość skradzionych rowerów to niemal 10 tys. zł. Rowery wczoraj wróciły do Kleczewa, a złodzieja szuka policja.