Wczoraj przed 23:00 zapalił się tam podajnik łączący dwa silosy z biomasą.
– Akcja gaśnicza była utrudniona ze względu na nocną porę i dużą wysokość. Ogień pojawił się 35 metrów nad ziemią – mówi rzecznik konińskich strażaków, Sebastian Andrzejewski.
Pożar gasiło 28 strażaków. Nikomu nic się nie stało. Nie wiadomo jeszcze co było przyczyną pojawienia się ognia w elektrowni.