Czterej młodzi mieszkańcy Sompolna zatrzymali pijanego w sztok kierowcę
volkswagena. Mężczyzna o mało nie zderzył się z ciężarówką. Jechał całą
szerokością drogi, stanowiąc zagrożenie dla innych aut.Mężczyźni ruszyli za nim. Jeden z nich zaczął nawet nagrywać film. Nie był zbyt długi, bo kierowca volkswagena szybko stracił panowanie nad pojazdem, wjechał do rowu, przy okazji zahaczając jeszcze o latarnię uliczną. Mężczyźni podbiegli, aby uniemożliwić pijanemu ucieczkę. Jak podkreślali – po drugiej stronie ulicy bawiły się dzieci i to tam mogło wjechać rozpędzone auto.
Wezwali na miejsce policję. Po około piętnastu minutach do kierowcy volkswagena zaczęło docierać, co się właściwie stało i wtedy próbował „dogadać” się z chłopakami. Ci jednak byli nieugięci. Poczekali do przyjazdu patrolu policji.
Jak się okazało – kierowca miał w organizmie prawie 2,5 promila alkoholu. Policjanci zabrali go do komendy i po upływie półtorej godziny został powtórnie zbadany. Jeszcze „poprawił swój wynik”, bo badanie wykazało niemal 2,8 promila alkoholu.
Oprócz utraty prawa jazdy nawet na 10 lat, grożą mu 2 lata więzienia.
