Pojedynek mistrza z wicemistrzem Polski zakończył Final Four krajowego pucharu, który odbywał się w Koninie. Po piątkowych półfinałach przyszedł czas na wielki finał, na który wszyscy czekali jeszcze przed meczami półfinałowymi, bowiem kibice koszykówki nie liczyli na inne starcie niż tych dwóch gigantów polskiego basketu.
Po pierwszym dniu wydawało się, że faworytem będzie Wisła, która rozgromiła wcześniej Basket ROW Rybnik. Jednak jak podkreślali trenerzy obu finalistów, o tym, kto zdobędzie puchar decyduje jeden mecz i wszystko może być możliwe, a mecz będzie z pewnością bardzo wyrównany. I tak też było przez całe 40 minut. Pierwsza kwarta zakończyła się tylko czteropunktową przewagą Mistrzyń Polski. Drugą dziesięciominutówkę taką samą różnicą wygrały liderki BLK. Po pierwszej połowie mieliśmy zatem remis. Aż 18 z 35 zdobytych punktów przez zespół Jacka Winnickiego zdobyła Magdalena Leciejewska – najlepiej punktująca zawodniczka tego pojedynku (22 punktów + 8 zbiórek).
Przełomowa okazała się trzecia kwarta, którą zdominowały koszykarki Białej Gwiazdy. W pierwszych minutach trzeciej odsłony finału Wisła zanotowała najwyższą serię punktową w całym meczu. Wiślaczki zdobyły sześć oczek bez odpowiedzi rywala, a całą kwartę wygrały 21-9. Na ostatnie dziesięć minut podopieczne Stafana Svitka wyszły przy stanie 56-44. Do takiej przewagi doprowadził głównie duet Lavender – Ouviña, który dał Wiśle 14 z 21 punktów.
Ostatnia kwarta przez większą część to kontrola Wisły na parkiecie. Na pięć minut przed końcem po trafieniu Ouviñi Wisła prowadziła już trzynastoma punktami. Wydawało się, że nic już nie odbierze koszykarkom z grodu Kraka upragnionego pucharu. Jednak kilka prostych błędów, fauli, strat doprowadziły do wyniku 65-62 na niespełna minutę przed zakończeniem regulaminowego czasu gry. Polkowiczanki szukały fauli, po których Wisła mogła zdobyć jedynie dwa punkty, a same próbowały szybko atakować.
Do spełnienia ich planu zabrakło kilkunastu sekund, bo na pięć przed końcem Teja Oblak doprowadziła do stanu 66-64 na korzyść Wisły i to Wiślaczki były w posiadaniu piłki. CCC nie miało wyboru i Walerija Musina sfaulowała Allie Quigley, a ta dwukrotnie trafiła do kosza rywalek i przypieczętowała triumf nad Mistrzem Polski. Tym samym koszykarki z Krakowa odegrały się za zeszłoroczny finał i sięgnęły po dziesiąty krajowy puchar w swej historii. MVP finałowego meczu została zdobywczyni Pucharu Polski Jantel Lavender, która zdobyła w meczu 21 oczek i dołożyła 8 zbiórek
Wisła Can Pack Kraków – CCC Polkowice 68:64 (13:17, 22:18, 21:9, 12:20)
Wisła Can-Pack: Lavender 21, Quigley 18, Ouvina 15, Żurowska 11, Tamane 3, McCray 0, Pawlak 0, Skobel 0
CCC: Leciejewska 22, Musina 12, Snell 11, Oblak 7, Majewska 4, Skorek 4, Skerović 2, Szczepanik 2, Misiek 0
Po pierwszym dniu wydawało się, że faworytem będzie Wisła, która rozgromiła wcześniej Basket ROW Rybnik. Jednak jak podkreślali trenerzy obu finalistów, o tym, kto zdobędzie puchar decyduje jeden mecz i wszystko może być możliwe, a mecz będzie z pewnością bardzo wyrównany. I tak też było przez całe 40 minut. Pierwsza kwarta zakończyła się tylko czteropunktową przewagą Mistrzyń Polski. Drugą dziesięciominutówkę taką samą różnicą wygrały liderki BLK. Po pierwszej połowie mieliśmy zatem remis. Aż 18 z 35 zdobytych punktów przez zespół Jacka Winnickiego zdobyła Magdalena Leciejewska – najlepiej punktująca zawodniczka tego pojedynku (22 punktów + 8 zbiórek).
Przełomowa okazała się trzecia kwarta, którą zdominowały koszykarki Białej Gwiazdy. W pierwszych minutach trzeciej odsłony finału Wisła zanotowała najwyższą serię punktową w całym meczu. Wiślaczki zdobyły sześć oczek bez odpowiedzi rywala, a całą kwartę wygrały 21-9. Na ostatnie dziesięć minut podopieczne Stafana Svitka wyszły przy stanie 56-44. Do takiej przewagi doprowadził głównie duet Lavender – Ouviña, który dał Wiśle 14 z 21 punktów.
Ostatnia kwarta przez większą część to kontrola Wisły na parkiecie. Na pięć minut przed końcem po trafieniu Ouviñi Wisła prowadziła już trzynastoma punktami. Wydawało się, że nic już nie odbierze koszykarkom z grodu Kraka upragnionego pucharu. Jednak kilka prostych błędów, fauli, strat doprowadziły do wyniku 65-62 na niespełna minutę przed zakończeniem regulaminowego czasu gry. Polkowiczanki szukały fauli, po których Wisła mogła zdobyć jedynie dwa punkty, a same próbowały szybko atakować.
Do spełnienia ich planu zabrakło kilkunastu sekund, bo na pięć przed końcem Teja Oblak doprowadziła do stanu 66-64 na korzyść Wisły i to Wiślaczki były w posiadaniu piłki. CCC nie miało wyboru i Walerija Musina sfaulowała Allie Quigley, a ta dwukrotnie trafiła do kosza rywalek i przypieczętowała triumf nad Mistrzem Polski. Tym samym koszykarki z Krakowa odegrały się za zeszłoroczny finał i sięgnęły po dziesiąty krajowy puchar w swej historii. MVP finałowego meczu została zdobywczyni Pucharu Polski Jantel Lavender, która zdobyła w meczu 21 oczek i dołożyła 8 zbiórek
Wisła Can Pack Kraków – CCC Polkowice 68:64 (13:17, 22:18, 21:9, 12:20)
Wisła Can-Pack: Lavender 21, Quigley 18, Ouvina 15, Żurowska 11, Tamane 3, McCray 0, Pawlak 0, Skobel 0
CCC: Leciejewska 22, Musina 12, Snell 11, Oblak 7, Majewska 4, Skorek 4, Skerović 2, Szczepanik 2, Misiek 0
trzeba było zrobic tańsze bilety to by hala wypełniła się do ostatniego miejsca!!