Koło 9.00 rano nieznany sprawca zadzwonił na policję i powiadomił o podłożeniu bomby w gimnazjum numer 7 w Koninie. Uczniowie zostali ewakuowani i zwolnieni do domów. Służby przeszukały caly budynek. – Nie znaleziono żadnego ładunku wybuchowego. Sytuacja jest opanowana – mówi rzecznik policji w Koninie Marcin Jankowski. Koszty całej akcji wynoszą kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Fałszywy alarm bombowy
Policja szuka dowcipnisia, który postawił dziś na nogi służby ratunkowe w Koninie.
Koło 9.00 rano nieznany sprawca zadzwonił na policję i powiadomił o podłożeniu bomby w gimnazjum numer 7 w Koninie. Uczniowie zostali ewakuowani i zwolnieni do domów. Służby przeszukały caly budynek. – Nie znaleziono żadnego ładunku wybuchowego. Sytuacja jest opanowana – mówi rzecznik policji w Koninie Marcin Jankowski. Koszty całej akcji wynoszą kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Koło 9.00 rano nieznany sprawca zadzwonił na policję i powiadomił o podłożeniu bomby w gimnazjum numer 7 w Koninie. Uczniowie zostali ewakuowani i zwolnieni do domów. Służby przeszukały caly budynek. – Nie znaleziono żadnego ładunku wybuchowego. Sytuacja jest opanowana – mówi rzecznik policji w Koninie Marcin Jankowski. Koszty całej akcji wynoszą kilkadziesiąt tysięcy złotych.