Wobec problemów z halą sportową drużyna ze Śląska zdecydowała się na przyjazd do naszego miasta. Mecz odbędzie się jutro w sali przy ul. Dworcowej 2a. Jego początek zaplanowano na godz. 18:00.
To ostatnie (lub w przypadku wygranej jedno z ostatnich) spotkanie MKS o stawkę w bieżącym sezonie. Przypomnijmy, niezależnie od wyników dwóch ostatnich meczów w Basket Lidze Kobiet koninianki zajmą ostatnie miejsce w elitarnej grupie polskich koszykarek. Ewentualna wygrana z Rybnikiem da naszym paniom awans do Final Four – czyli imprezy, która 7 i 8 marca odbędzie się w konińskiej hali „Rondo”.
W bieżącym sezonie nasze panie grały z rybniczankami trzy razy. Pierwszy, wyjazdowy mecz omal nie zakończył się sensacją, bowiem po wyrównanym pojedynku (i prowadzeniu w większej części rywalizacji) MKS uległ nieznacznie rywalkom 67:75. Kolejne, rozegrane w Koninie spotkanie to już wysoka, prawie trzydziestopunktowa przewaga Basketu ROW. Przed niespełna miesiącem z kolei podopieczne Arkadiusza Konieckiego po dobrej grze obronnej uległy Ślązaczkom czternastoma oczkami – tego dnia zawodniczki obu drużyn często trafiały z dystansu. Więcej rzutów „za trzy” oddały jednak koszykarki Kazimierza Mikołajca.
To ostatnie (lub w przypadku wygranej jedno z ostatnich) spotkanie MKS o stawkę w bieżącym sezonie. Przypomnijmy, niezależnie od wyników dwóch ostatnich meczów w Basket Lidze Kobiet koninianki zajmą ostatnie miejsce w elitarnej grupie polskich koszykarek. Ewentualna wygrana z Rybnikiem da naszym paniom awans do Final Four – czyli imprezy, która 7 i 8 marca odbędzie się w konińskiej hali „Rondo”.
W bieżącym sezonie nasze panie grały z rybniczankami trzy razy. Pierwszy, wyjazdowy mecz omal nie zakończył się sensacją, bowiem po wyrównanym pojedynku (i prowadzeniu w większej części rywalizacji) MKS uległ nieznacznie rywalkom 67:75. Kolejne, rozegrane w Koninie spotkanie to już wysoka, prawie trzydziestopunktowa przewaga Basketu ROW. Przed niespełna miesiącem z kolei podopieczne Arkadiusza Konieckiego po dobrej grze obronnej uległy Ślązaczkom czternastoma oczkami – tego dnia zawodniczki obu drużyn często trafiały z dystansu. Więcej rzutów „za trzy” oddały jednak koszykarki Kazimierza Mikołajca.