PPOZ skupiająca lekarzy rodzinnych zapowiada kłopoty ze zwolnieniami. Przyczyną są utrudnienia jakie Zakład Ubezpieczeń Społecznych sprawia w pozyskaniu druków zwolnień w ilości niezbędnej do codziennej pracy. Pacjenci mogą mieć problem z otrzymaniem zwolnienia na druku zusowskim. PPOZ rozważa wystawianie zwolnień na zwykłych zaświadczeniach lekarskich lub kartkach.
Stowarzyszenie napisało do Prezesa ZUS prośbę o interwencję w tej sprawie. Druki z ZUS często nie wystarczają nawet na miesiąc kalendarzowy. Obecnie lekarze muszą opuszczać swoje stanowisko pracy i dwa, trzy razy w tygodniu jechać klika lub kilkadziesiąt kilometrów do ubezpieczyciela po druki.
– Rozporządzenie ministra zdrowia wskazuje, że lekarz ma w razie choroby obowiązek tylko orzec pacjentowi czasową niezdolności do pracy i wpisać to w dokumentację. Minister nie narzuca obowiązku wystawiania takiego orzeczenia na konkretnym druku, ani też na druku ZLA. W momencie, kiedy zabraknie mi zaświadczeń zusowskich, wystawię pacjentom zaświadczenia na zwykłym kwitku i odprawię do ubezpieczyciela, żeby ten wypełnił sobie wszystkie potrzebne mu rubryczki na drukach, które od lat za niego wypełniamy, a teraz nam je ogranicza – mówi doktor Alfred Adamczewski z Poznania.
PPOZ uważa, że jest to przerzucenie biurokratycznych i administracyjnych czynności na lekarzy. – Skoro ubezpieczyciel wprowadził lekarzom limity na zwolnienia, dezorganizuje im pracę oraz naraża na koszty, musi liczyć się z tym, że lekarze w końcu odmówią dalszego ich wykorzystywania – mówią przedstawiciele stowarzyszenia.
PPOZ uważa, że jest to przerzucenie biurokratycznych i administracyjnych czynności na lekarzy. – Skoro ubezpieczyciel wprowadził lekarzom limity na zwolnienia, dezorganizuje im pracę oraz naraża na koszty, musi liczyć się z tym, że lekarze w końcu odmówią dalszego ich wykorzystywania – mówią przedstawiciele stowarzyszenia.
