Poseł na dopalaczach

Pod nosem jednego z parlamentarzystów – Jacka Kwiatkowskiego – odbywa się handel dopalaczami. Konkretnie – pod szyldem sklepu z drobiazgami za 4,50.
– Umowę podpisywała moja żona, ale nie uchylam się od odpowiedzialności, mówi poseł.

W grudniu ubiegłego roku lokal należący do posła wynajęła firma z Pabianic. Miała handlować drobiazgami po 4,50. W sklepie pojawiło się kilka niewielkich gablotek, co wzbudziło podejrzenie posła.

 – Jak tylko zorientowałem się, czym handlować może sklep – zgłosiłem sprawę na policję, a gdy ta potwierdziła moje podejrzenia – wypowiedziałem umowę, mówi Kwiatkowski.

Poseł przekonuje, że gdyby miał niezbite dowody na działalność niezgodną z prawem umowę wypowiedziałby natychmiast. Ponieważ dowodów takich nie miał – firma skorzysta z kilkumiesięcznego okresu wypowiedzenia. Swoją działalność prowadzić będzie do kwietnia.
Sam Kwiatkowski przyznaje, że wypowiadając umowę pozbył się kłopotów, ale problemu dopalaczy nie dotknął.
Nie zainteresował się tym także żaden z kolegów Kwiatkowskiego.

0 thoughts on “Poseł na dopalaczach

  1. kwiatkowski tak gada i pracuje jak by sam cos kupil w tym swoim lokalu!wstyd i chanba dla polskiego parlamentu!niech sie nie przyznaje ze z Konina jest!!!

  2. Hmm, prawnie czerpał pośrednio z tego procederu zyski pobierając czynsz. Czyli uczestniczył w dystrybucji dopalaczy – proste! Winny się tłumaczy – bo ja nie wiedziałem itd

  3. Bzdury gadacie. Facet walczy o legalizację marihuany-zdecydowanie zdrowszego,naturalnego rozwiązania.Po co więc miałby sprzyjać sprzedaży śmiertelnych w skutkach syntetyków?? To polityka kościoła i prawicy doprowadziła do tego,że ściga się za konopie indyjskie, a można bezkarnie sprzedawać dopalacze…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Ta witryna używa plików Cookie. Aby zapewnić jej poprawnie działanie, konieczne jest ich zatwierdzenie.

Facebook
Instagram
YouTube
Follow by Email