Józef Wittlin napisał kiedyś o Tuwimie, że: „Był dowodem na istnienie Boga”. Te słowa można odnieść to trudnego życia poety, do jego twórczej biografii i niejednoznacznych wyborów, ale przede wszystkim do poetyckiej spuścizny. Z pewnością był najpotężniejszym i najwszechstronniejszym ze Skamandrytów. Był poetą duszy, ale myli się ten, kto będzie kojarzył Tuwima z oderwaniem od rzeczywistości. Przeciwnie, jego przeżycia dały mu jasny ogląd wulgarności, niesprawiedliwości, nietolerancji, biedy i upokorzenia, którym potrafił się przeciwstawić w swoich wierszach, nie pozostawiając na szkalujących go krytykach, endekach czy nawet tych, dla których był wyłącznie Żydem, suchej nitki. Julian Tuwim, poeta, jeden z największych w literaturze polskiej, autor tekstów literackich do kabaretów przedwojennej Warszawy, piszący dla dzieci, tłumacz z wielu języków mocno trzymał się ziemi. Był zanurzony w polskiej literaturze, która podobnie jak język, stała się jego azylem. To właśnie on jest twórcą popularnego sformułowania „ojczyzna polszczyzna”, która jak pisze biograf Tuwima: „jako jedyna się go nie wyparła”.
Jego wiersze skrzą się dowcipem, polotem, ciętą ripostą, ale i poezją w czystej postaci, kiedy pisze o burzy czy deszczu. Jego utwory poetyckie dla dzieci zna na pamięć cała Polska, kunsztem (wówczas i jak do tej pory) mógł się porównywać z nim jedynie Brzechwa. Był niezwykle płodny, pracowity, uporządkowany. Miał bowiem wiele pozaliterackich pasji. Niektórzy krytycy i biografowie twierdzą, że antologie poświęcone czarom, czartom, bachiczna, polski słownik pijacki, leksykon metafor księżycowych czy biografia grafomana nad grafomany były dla niego antidotum na powojenną rzeczywistość, w której z trudnością tworzył. Był to czas, kiedy zbłądził, składając ofiarę ze swojej poezji na ołtarzu nowego systemu. Na szczęście jego talent okazał się większy od niego samego. Wielu dawnych przyjaciół oskarżało go o sprzeniewierzenie się polskiemu doświadczeniu, o zdradę. Z czego wynikał jego akces, wyjaśnia jego trudna biografia, a tłumaczą go słowa Lechonia, że „Tuwim kochał Polskę może źle i głupio, ale szczerze i naprawdę”.
Zbigniewowi Zamachowskiemu będą towarzyszyć Andrzej Seweryn i Szymon Pawlicki. Najbliższe wydanie Salonu Poezji zostanie zorganizowane 60 lat i miesiąc po śmierci Juliana Tuwima (zm. 27 grudnia 1953). Zapraszamy do udziału w tej rocznicy 25 stycznia 2014, o 18.00. Bilety w cenie 20 zł można kupić w Konińskim Domu Kultury.