Pomimo doskonałej pogoni w tie-breaku i piłki meczowej ze zwycięstwa cieszyli się zawodnicy AZS UAM Poznań.
Pierwsza część rywalizacja rozpoczęła się od prowadzenia wilczynian 3:1. Od tego momentu zawodnicy z Poznania zdobyli sześć oczek z rzędu. Po przerwie na żądanie Andrzeja Malczewskiego Wilki zredukowały stratę do dwóch punktów. Później poznaniacy wyszli z powrotem na kilkuoczkowe prowadzenie i wygrali ostatecznie pierwszego seta do 17.
Wilki weszły źle także w drugą partię zawodów. Kilkupunktową stratę udało się zniwelować do zera przy stanie 7:7. Wtedy to nastąpił przełom, bowiem przy dobrej zagrywce Michała Pacławskiego nasi zawodnicy zanotowali sześć punktów z rzędu. Gdy wydawało się, że Wilki wygrają tego seta bez problemu, rywale odpowiedzieli skutecznym serwisem Damiana Lisieckiego, w efekcie doprowadzając do remisu po 17. Końcówka drugiej części meczu to długie wymiany. Jej losy rozstrzygnęły się na przewagi. Ostatecznie po skutecznym bloku Tomasza Koteckiego Wilki wygrały 27:25.
Trzecia odsłona siatkarskiej potyczki to walka punkt za punkt. Po stronie wilczynian końcówka seta należała do Adama Banasiaka. Mimo dobrej postawy przyjmującego Wilków z drugiego dużego punktu cieszyli się poznańscy akademicy, a set zakończył się rezultatem 25:27.
Zdecydowanie spokojniej wilczynianie poprowadzili seta czwartego, którego po konsekwentnej grze zwyciężyli do 20 punktów.
Fatalnie rozpoczął się dla Wilków tie-break. Po kilku minutach drużyna z naszego powiatu przegrywała już 3:8. Po zmianie stron siatkarze Andrzeja Malczewskiego po szaleńczej pogoni i dobrej grze m.in. Karola Szlechta oraz zagrywającego Pacławskiego doprowadzili do stanu 13:13, a później mieli piłkę setową przy 14:13. Wilczynianie nie wykorzystali jednak swojej szansy. Przeciwnicy z kolei zdobywając trzy punkty zakończyli potyczkę na swoją korzyść.
Wilki Wilczyn pozostają w tabeli na piątym miejscu mając trzy punkty straty do AZS UAM Poznań i pięć oczek przewagi nad szóstym Orłem Międzychód. Kolejne spotkanie nasi zawodnicy rozegrają w sobotę. W Szczecinie ich przeciwnikiem będzie wicelider drugiej ligi (grupy pierwszej) – ekipa Morza Bałtyk.
Wilki weszły źle także w drugą partię zawodów. Kilkupunktową stratę udało się zniwelować do zera przy stanie 7:7. Wtedy to nastąpił przełom, bowiem przy dobrej zagrywce Michała Pacławskiego nasi zawodnicy zanotowali sześć punktów z rzędu. Gdy wydawało się, że Wilki wygrają tego seta bez problemu, rywale odpowiedzieli skutecznym serwisem Damiana Lisieckiego, w efekcie doprowadzając do remisu po 17. Końcówka drugiej części meczu to długie wymiany. Jej losy rozstrzygnęły się na przewagi. Ostatecznie po skutecznym bloku Tomasza Koteckiego Wilki wygrały 27:25.
Trzecia odsłona siatkarskiej potyczki to walka punkt za punkt. Po stronie wilczynian końcówka seta należała do Adama Banasiaka. Mimo dobrej postawy przyjmującego Wilków z drugiego dużego punktu cieszyli się poznańscy akademicy, a set zakończył się rezultatem 25:27.
Zdecydowanie spokojniej wilczynianie poprowadzili seta czwartego, którego po konsekwentnej grze zwyciężyli do 20 punktów.
Fatalnie rozpoczął się dla Wilków tie-break. Po kilku minutach drużyna z naszego powiatu przegrywała już 3:8. Po zmianie stron siatkarze Andrzeja Malczewskiego po szaleńczej pogoni i dobrej grze m.in. Karola Szlechta oraz zagrywającego Pacławskiego doprowadzili do stanu 13:13, a później mieli piłkę setową przy 14:13. Wilczynianie nie wykorzystali jednak swojej szansy. Przeciwnicy z kolei zdobywając trzy punkty zakończyli potyczkę na swoją korzyść.
Wilki Wilczyn pozostają w tabeli na piątym miejscu mając trzy punkty straty do AZS UAM Poznań i pięć oczek przewagi nad szóstym Orłem Międzychód. Kolejne spotkanie nasi zawodnicy rozegrają w sobotę. W Szczecinie ich przeciwnikiem będzie wicelider drugiej ligi (grupy pierwszej) – ekipa Morza Bałtyk.