Zostali wezwani przez mieszkańców, którzy wyczuli unoszący się w powietrzu niepokojący zapach. Sprawdzili okolice bloków i garaży. Rzeczywiście, zapach był wyczuwalny nosem, ale urządzenia pomiarowe niczego niepokojącego nie wykazały. Jak informuje rzecznik konińskich strażaków Sebastian Andrzejewski – mogło być tak, że któryś z mieszkańców wypuścił z butli resztki gazu, czym wywołał panikę.
Andrzejewski zaznaczył, że takie alarmy są szczególnie traktowane przez służby. – Wszyscy mamy w głowach to, co stało się w Jankowie Przygodzkim – przypomina.