Pierwsza część spotkania była wyrównana. W 19. min. stojącego na dziesiątym metrze bramkarza gospodarzy mógł zaskoczyć Łukasz Kujawa. Piłka po jego strzale z pierwszej piłki przeleciała jednak obok prawego słupka. W 24. min. dobrego dogrania z prawego skrzydła nie wykorzystał Maciej Stawiński. Dwie minuty później z 18 metrów przymierzył Adrian Barański. Futbolówka przeleciała blisko prawego słupka i ugrzęzła w konińskiej siatce. Tuż przed przerwą na 2:0 dla gospodarzy podwyższyć mógł Michał Mazurek.
Po zmianie stron koninianie zagrali zdecydowanie ofensywniej. Stuprocentowych sytuacji nie wykorzystali kolejno: Paweł Błaszczak i dwukrotnie Sebastian Antas. W 78. min. na pozycję „sam na sam” wyszedł Łukasz Kujawa. Napastnik Górnika był w tej sytuacji przytrzymywany przez kapitana miejscowych Artura Skrobacza. Sędzia wskazał na „wapno”, a Skrobacz ujrzał czerwony kartonik. Rzut karny na bramkę zamienił Bartosz Modelski.
Minutę później grający w przewadze Górnik podwyższył na 2:1. Tym razem fenomenalnie z dystansu przymierzył Tymoteusz Urbański. Dzieła dopełnił w 84. min. Paweł Błaszczak. Najlepszy strzelec Górnika skierował piłkę na prawy słupek po dobrym zagraniu z prawego skrzydła Łukasza Kujawy.
Po zmianie stron koninianie zagrali zdecydowanie ofensywniej. Stuprocentowych sytuacji nie wykorzystali kolejno: Paweł Błaszczak i dwukrotnie Sebastian Antas. W 78. min. na pozycję „sam na sam” wyszedł Łukasz Kujawa. Napastnik Górnika był w tej sytuacji przytrzymywany przez kapitana miejscowych Artura Skrobacza. Sędzia wskazał na „wapno”, a Skrobacz ujrzał czerwony kartonik. Rzut karny na bramkę zamienił Bartosz Modelski.
Minutę później grający w przewadze Górnik podwyższył na 2:1. Tym razem fenomenalnie z dystansu przymierzył Tymoteusz Urbański. Dzieła dopełnił w 84. min. Paweł Błaszczak. Najlepszy strzelec Górnika skierował piłkę na prawy słupek po dobrym zagraniu z prawego skrzydła Łukasza Kujawy.
W 90. min. koniński bramkarz Łukasz Jaskólski wybronił rzut karny egzekwowany przez Michała Mazurka. Jedenastka została podyktowana po faulu Dawida Śniega.
Dzięki zwycięstwu „biało-niebiescy” powrócili na pozycję lidera 4. ligi wielkopolskiej (gr. południowej). Wczoraj bowiem punkty po remisie 2:2 z Obrą Kościan zgubiła Dąbroczanka Pępowo.