Wspomnień, dokumentów, zdjęć sprzed 70. lat poszukiwał w licheńskim muzeum Zdzisław Gliniecki z Warszawy.
Gość to niezwykły. Podczas wojny był wychowankiem patrona muzeum marianina ojca Józefa Jarzębowskiego. Gliniecki swoim życiorysem mógłby obdarować kilka osób. Przeżył wysiedlenie, śmierć braci, przeszedł szlak bojowy z Armią Andersa, by dwa lata później trafić do Santa Rosa w Meksyku pod skrzydła ojca Jarzębowskiego – twórcy licheńskiej kolekcji muzealnej.
Przeglądając albumu ze zdjęciami z Santa Rosa, pan Zdzisław opowiadał jak trudna i złożona była podróż uchodźców z ZSRR. Mieszkali w specjalnie przygotowanej kolonii. Połowę uchodźców stanowiły dzieci, dlatego tak ważne było stworzenie dla nich warunków do nauki i poznawania polskiej tradycji, kultury i przedwojennej historii. Ogromny udział w tym miał ks. Józef Jarzębowski, który był nie tylko jednym z wychowawców, ale przez pewien czas kierował całą kolonią w Santa Rosa.