Dlaczego poszli pieszo?
Uczestnicy towarzyskiego spotkania, po którym przed rokiem pod kołami ciężarówki tragicznie zginął 25-letni policjant wraz ze swoją 20-letnią dziewczyną zeznawali dziś przed konińskim Sądem Rejonowym, który miał ustalić powody dla których młodzi ludzie wybrali się na nocny spacer. Zeznawali też rodzice zmarłego funkcjonariusza. To kolejna odsłona w sprawie zagadkowej śmierci w Spławiu.Przypomnijmy: do tragedii doszło we wrześniu ubiegłego roku. Policjant wraz z dziewczyną po spędzonym ze znajomymi grillu z nieustalonych powodów wybrali się na pieszą wędrówkę drogą krajową numer 92. Po spotkaniu padła propozycja odwiezienia pary do domu. Zdecydowali się jednak zostać, po czym z nieznanych powodów poszli pieszo. Według ustaleń zmarły policjant próbował zamówić taksówkę i kontaktował się z kolegą, który miał podać mu numer telefonu do korporacji. Gdy ten próbował do niego oddzwonić, telefon tragicznie zmarłego już nie odpowiadał. Wraz z dziewczyną zostali śmiertelnie potrąceni przez ciężarówkę. Ich ciała w przydrożnym rowie znalazła mieszkanka Spławia. Na miejscu zdarzenia znaleziono samochodowe lusterko, dzięki któremu policjanci po sprawdzeniu niemal 800 ciężarówek natrafili na 24-letniego Piotra T. – kierowcę ze Śremu, który okazał się sprawcą wypadku.