Miejsce gdzie składowano śmieci zabezpieczono 3 warstwami: odpowietrzającą, uszczelniającą i humusem. Posiano trawę i krzewy. O tym, że w tym miejscu było wysypisko dziś świadczą jedynie wystające z ziemi studzienki odgazowujące. Teren ten jednak będzie musiał być monitorowany jeszcze przez 25 lat.
Ostatniego dnia września składowisko uroczyście i ostatecznie zamknięto. Jego rekultywację prowadziło turkowskie PGKiM. Prace kosztowały prawie 1,5 mln zł, ale na połowę tej kwoty Przedsiębiorstwo otrzymało dofinansowanie z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska, a Wojewódzki Fundusz udzielił na to zadanie pożyczki w wysokości ponad 400 tys. zł.
Łukasz Maciejewski